W wieku 104 lat odeszła s. Cecylia Obuchowska. To ona ocaliła, od zniszczenia przez komunistów, obraz Jezusa Miłosiernego na podstawie wizji św. siostry Faustyny Kowalskiej
Obraz Jezusa Miłosiernego, namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego, na podstawie wizji św. siostry Faustyny Kowalskiej, po raz pierwszy został zaprezentowany publicznie w Ostrej Bramie w czasie Triduum Paschalnego w 1935 roku. Później znalazł się w wileńskim kościele św. Michała, w którym ks. Sopoćko był rektorem. Tam wisiał w prezbiterium po prawej stronie ołtarza. W roku 1948, gdy władze sowieckie zamknęły świątynię, płótno trafiło do wileńskiego kościoła Ducha Świętego.
Rys historyczny
W 1956 roku zjawił się tam ks. Józef Grasiewicz, który jeszcze przed wojną był przyjacielem ks. Sopoćki i wielkim czcicielem Bożego Miłosierdzia. Uprosił tamtejszego proboszcza ks. Jana Ellerta, by mógł zabrać obraz do swojej parafii. W ten sposób wizerunek namalowany przez Kazimirowskiego trafił do małego wiejskiego kościółka w Nowej Rudzie koło Grodna na Białorusi. W 1970 roku władze sowieckie zdecydowały o przekształceniu świątyni w Nowej Rudzie w magazyn. Po zlikwidowaniu parafii wystrój kościoła parafialnego przeniesiono do innej świątyni w pobliskim Porzeczu.
– Wywieźli prawie wszystko, zaczęli rozbierać ołtarz… Zostawili jednak ikonę Jezusa Miłosiernego. Wisiała wysoko pod sufitem i chwilowo nie mieli drabiny odpowiedniej wysokości, żeby go zdjąć – wspominała siostra Cecylia Obuchowicz. Ostatecznie we troje – wraz z koleżanką siostrą Teresą i panem Wacławem, kierowcą – postanowili ratować cudowny wizerunek. – Wszystko zrobiliśmy o zmierzchu, w wielkiej tajemnicy. Siostra Teresa, choć była znacznie starsza ode mnie, wykazała się dużą zręcznością. Przez chór weszliśmy na strych i rozebraliśmy część drewnianej ściany. Następnie zdjęliśmy oryginał i zamiast niego zawiesiliśmy wcześniej przygotowaną kopię. Na szczęście ikona nie była ciężka. Wyjęliśmy ją z ramy i zwinęliśmy w rulon – wspominała.
Siostry dojechały samochodem do Grodna, skąd następnie pojechały pociągiem do Wilna. Tam udały się do kościoła Ducha Świętego. Zgodnie z przekazem, siostra Cecylia podeszła do konfesjonału, gdzie spowiadał ksiądz Aleksander Kaszkiewicz i oświadczyła, że przyniosła ikonę. Obraz znalazł godne miejsce w świątyni.
Cudowny wizerunek przeniesiono z kościoła Ducha Świętego do kościoła Świętej Trójcy, gdzie zbudowano pierwsze na Litwie sanktuarium Bożego Miłosierdzia, w którym de facto autoportret Zbawcy do dziś jest nawiedzany przez pielgrzymów z całego świata.
Siostra Cecylia Obuchowska urodziła się w 1920 roku. Lubiła powtarzać, że ten rok był wyjątkowy, gdyż był to rok w którym się urodził Karol Wojtyła – przyszły papież i święty Jan Paweł II
Siostra Cecylia złożyła śluby zakonne w 1950 roku. W czasie komunistycznych prześladowań za wiarę tylko jej matka i rodzona siostra wiedziały, że jest zakonnicą. Od 1959 roku siostra Cecylia była organistką w parafii Bożego Ciała i św. Jerzego Męczennika w Krzemienicy (dekanat Wołkowysk w Diecezji Grodzieńskiej). Po dziesięciu latach posługi przybyła do Kamionki wraz z księdzem prałatem Józefem Grasiewiczem, byłym proboszczem parafii w Nowej Rudzie, gdzie ksiądz przechowywał obraz Jezusa Miłosiernego, namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego według wskazówek świętej Faustyny Kowalskiej.
Proboszcz z Nowej Rudy obsługiwał kilka parafii, a siostra Cecylia Obuchowska pomagała księdzu Józefowi w pracy duszpasterskiej. Opatrzność Boża chciała, że zakonnica przyczyniła się do ocalenia przed panującą wówczas ateistyczną władzą komunistyczną cudownego obrazu Jezusa Miłosiernego, namalowanego za pośrednictwem św. Faustyny Kowalskiej de facto na życzenie i za aprobatą samego Zbawcy.