„Milczałam. Ale teraz przerywam milczenie. Niech przynajmniej TO zostanie po mnie – bo dorobek skasowano” – tak zaczyna się wpis znanej dziennikarki i publicystki

Milczałam. Ale teraz przerywam milczenie. Niech przynajmniej TO zostanie po mnie – bo dorobek skasowano.  Wiedzcie, że w „wolnej” Polsce chodzi tylko o to, czy się jest na usługach grupy trzymającej władzę (w różnych dziedzinach), czy się tej grupie narazi – zaczyna swój wpis Pani Monika Małkowska – krytyk sztuki, projektantka mody, dziennikarka i publicystka kulturalna, która dołączyła do Trójki w 2016 r. Przygotowywała oraz prowadziła tam audycje „Niewidoczna strona sztuki”, „Obrazki z wystawy”, niektóre wydania „Klubu Trójki”, a także „Francuski łącznik”. Co tydzień w sobotnie popołudnia we „Francuskim łączniku” można było usłyszeć utwory francuskie z różnych epok, reprezentujące odmienne gatunki muzyczne, które autorka łączyła z piosenkami z innych rejonów świata. Program zniknął z anteny na początku września ub.r.

Dostałam dziś list (znaczy, mail)

Nieznany mi młody (znacznie młodszy ode mnie, pewnie o pokolenie) człowiek napisał coś, o czym chciałam zapomnieć. O tym, jak mnie skancelowano.

Jego słowa:

„Jak dziś pamiętam jeden z wieczorów, gdy słuchałem Klubu Trójki, a do pokoju weszła mama – chwilę nadstawiła ucha i powiedziała: „O, słuchasz Małkowskiej”. Ucieszyłem się i tak oto nawiązała się krótka rozmowa na Pani temat. Zaintrygowany, zacząłem szukać informacji o Pani działalności kulturalnej w sieci i pamiętam, że zdziwiłem się ich niewielką liczbą – chciałem odnaleźć jakieś recenzje, szkice krytyczne, ale ciężko było mi do nich dotrzeć. Uznałem więc, że muszę czerpać pełnymi garściami z Pani audycji – i tak to trwało do końca 2023 roku, gdy ze smutkiem zauważałem, że na antenie Trójki jest Pani coraz mniej…Dlaczego piszę o tym wszystkim akurat teraz? Ponieważ Pani wpisy połączone z lekturą „Mafii bardzo kulturalnej” celnie wypunktowały polski pejzaż kulturalny.”

I dalej:

Gdy czytałem, jak zemszczono się na Pani za wspomniany wyżej artykuł, włosy stanęły mi dęba. Zacząłem rozumieć, skąd ta Pani nieobecność w mediach, dlaczego internet nie podsuwa prawie żadnych artykułów (gdyby nie ostatnie wpisy w mediach społecznościowych, pewnie w ogóle bym nie trafił na „Mafię…”), z jakiego powodu nie mogę nigdzie znaleźć Pani książki (i dlaczego więcej publikacji spod Pani pióra nie ujrzało światła dziennego)… Szczerze podziwiam, że mimo tego Pani nadal odważnie mówi o blaskach i mrokach polskiej sceny kulturalnej, choć jednocześnie żałuję, że te wartościowe treści docierają obecnie do dość wąskiego grona.”

 

zdj. Polskie Radio

Portal Warszawski. O krok do przodu

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły

Portal-Warszawski