Warszawa pożegnała wnuczkę Bolesława Prusa

Przedwczoraj, we wtorek na Starych Powązkach pożegnaliśmy Panią Hanię… Z przykrością przyjąłem informację o nagłej śmierci Pani Hani B. córki Jana Bogusza Sacewicza – naturalnego syna pisarza Bolesława Prusa. Pani Hania zmarła w sobotę 13 kwietnia rano w swoim mieszkaniu przy ul. Górnośląskiej w Warszawie w wieku 79 lat. Urodzona w Warszawie 16 marca 1945 r. nigdy nie poznała swojego ojca Jana Bogusza Sacewicza (syna Bolesława Prusa), który zmarł w obozie jenieckim na terenie Niemiec na początku maja tego samego roku...- pisze Igor Strojecki, varsavianista.

Bo nigdy do tego się nie przyznał

Panią Hanię poznałem kilkanaście lat temu kiedy to organizowalem wiele wykładów poświęconych pisarzowi… Na jeden z nich przyszła również i Pani Hania, a po wykładzie tak mi się przedstawiła – „To ja jestem drugą córką Jana Bogusza Sacewicza”. Od tej pory, mimo bardzo dużej różnicy poglądów na tematy polityczne i zdrowotne, bardzo żeśmy się ze sobą zaprzyjaźnili… Od tej pory też mówiąc o Niej nazywałem ją czule „wnuczką Prusa”.
Pani Hania bardzo często dzwoniła do mnie o różnych porach dnia namawiając na oglądanie w internecie lub głosowanie na określone osoby lub ugrupowania…

Żartowałem sobie z jej poglądów, ale oboje mieliśmy dystans do swoich upodobań, śmialiśmy się i traktowaliśmy z przyjaźnią , ale i poważaniem. Była bardzo uparta w swoich ideach, a jednocześnie szczera i otwarta na moje poglądy oraz fascynacje jej dziadkiem Bolesławem Prusem. Pani Hania bardzo często bywała na organizowanych przeze mnie wydarzeniach, spotykaliśmy się także w przestrzeniach publicznych zawsze serdecznie witając… Udało mi się odnaleźć kilka ciekawych dokumentów Jej ojca Jana Bogusza Sacewicza…

W ubiegłym roku Pani Hania wykonała badania DNA, co potwierdziło jej genetyczne pokrewieństwo z potomkami rodziny Jackowskich – bliskimi krewnymi Bolesława Prusa ze strony jego matki.... Przykre jest to, że naukowcy, a zwłaszcza historycy literatury, odrzucili bezkrytyczne możliwość posiadania naturalnego potomstwa przez Bolesława Prusa, bo… on nigdy publicznie do tego się nie przyznał! No cóż… Historyków literatury nikt nigdy nie przekona.

Smutno będzie teraz bez Pani, Pani Haniu… Będzie mi brakowało tych fascynujących rozmów często o późno wieczorowych porach.. Tyle jeszcze mieliśmy do obgadania, do załatwienia (choćby koperty dowodowe Pani mamy) …

Żegnaj Pani Haniu i… do zobaczenia

 


 

 

W 1907 roku ze związku pozamałżeńskiego rodzi się domniemany syn Prusa, Jan Bogusz Sacewicz, którego Prus nigdy oficjalnie nie uznał, ale sprawował nad nim ojcowską pieczę do swojej śmierci. Zabezpieczył go także w testamencie

Żona Iwaszkiewicza wspominała, że w domu rodzinnym mówiło się o chłopcu Janie Boguszu, który miał być synem Bolesława Prusa i Aliny Sacewiczowej.

Chłopca oboje przedstawiali jako sierotę po Polakach z Finlandii. Alina i Aleksander zostali jego opiekunami i rodzicami chrzestnymi. Pewnego razu pytany o dziecko Prus powiedział, że to syn stróżki. Jak się rozpoczął ten romans? Pisarz poznał znajomą swojej żony i zaczął panią doktorową adorować. Ona mu w końcu uległa. Data urodzenia chłopca (1 grudnia 1907 roku rzekomo w Finlandii, choć w metryce zapisano Warszawę) sugeruje, że romans stał się namiętny na przełomie lat 1906/1907. Gabriela Pauszer-Klonowska twierdziła, że gdy Alina wyjechała do Finlandii, „dobrze już było poznać, że zostanie matką”.

I tu pojawia się kłopot. Nie zgadza się chronologia. Zimą 1906/1907 Aliny nie było w kraju. W czerwcu 1906 roku była przez kilka dni w Nałęczowie, po czym pod koniec roku wyjechała i powróciła dopiero latem 1907 roku. Prus nie miał więc okazji, by skonsumować romans z Aliną i zostać ojcem. Chyba, że… Data zapisana w metryce, podobnie jak miejsce urodzenia, jest fałszywa. Gdyby Aleksander Głowacki rzeczywiście miał to dziecko z Aliną, to ojcem zostałby w wieku 60 lat.Być może prawdą jest to, co twierdziła siostra Aliny, Janina Smoleńska, że Janek jest synem ich siostry stryjecznej Aleksandry z Jentysów Bułhakowej.

Co ciekawe, w listach do kochanki Prus nadal używał formy „Szanowna Pani”. Pisarz został ojcem chrzestnym Janka, co w świetle prawa kanonicznego wyklucza jego ojcostwo. Chrzest odbył się 7 grudnia 1907 roku.

I chociaż z Aliną rozstał się około 1911 roku, to chłopcu zapisał w testamencie sporą kwotę, procent od swojego kapitału i od dochodów z praw autorskich, początkowo jedną piątą, potem jedną czwartą. Resztę zapisał żonie. Co znamienne, żaden inny chrześniak nie został przez niego tak obdarowany. Interesował się też zdrowiem dziecka i jego rozwojem.

za; Wielka Historia, Najbardziej skrywany sekret życia prywatnego Bolesława Prusa. Prawda wyszła na jaw dopiero pół wieku później, 1 lipca 2023 rok.

 

 


 

Igor Strojecki

Portal Warszawski. O krok do przodu

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły