[Nasz temat] „Ogrody deszczowe” na Francuskiej – duma ZDM i „aktywu” z MJN to kolejna katastrofa!
Ogród deszczowy to rodzaj budowli hydrotechnicznej i jedna z form ogrodów wodnych oraz zrównoważonego systemu odwadniającego. Ogrody deszczowe zbierają wodę deszczową, stopniowo oddając ją do ekosystemu. Mogą być budowane w różnej wielkości pojemnikach, a także wprost w gruncie. Przybierać mogą wówczas formę niewielkiego zagłębienia, które przez zaprojektowany system warstw o różnej przepuszczalności i chłonności wody, imitują procesy występujące w naturalnych miejscach okresowego zbierania się nadmiaru wody (wiki).
Piszemy o tym od 2022 roku
O tym, że ten projekt to kolejna porażka i zmarnowanych 1.5 milion złotych piszemy od dwóch lat.
„Ulica Francuska” zmieni się w dżunglę” wołał nagłówek Warszawa Nasze Miasto (10.10.20 r.), „To będzie maj, zapachnie Saska Kępa! Finał zazieleniania i pierwsze ogrody deszczowe” piała z zachwytu Stołeczna (22.12.20 r.), „Saska bardziej zielona i z ogrodami deszczowymi” – taką przyszłość wróżył developerski portal Nowa Warszawa (30.07.20 r.), czy w końcu „Wielki skutek małych zmian. Zieleń zamiast betonu na Francuskiej” – wieszczył magazyn Architektura & Biznes.
Jak pisał na swojej stronie ZDM; pomysł „liftingu” i zazielenienia Francuskiej został zgłoszony przez mieszkańców w budżecie obywatelskim i wybrany do realizacji w głosowaniu. Tu warto wyjaśnić, że pomysłodawcą tego „rewolucyjnego” pomysłu byli nie mieszkańcy, a miejski „aktywista” Miasto Jest Nasze, przez GW namaszczonym specjalistą ds. infrastruktury drogowej, Jakub Czajkowski, który wraz ze swoimi towarzyszami zmusił ludzi do szczęśliwości i lepszego nowego świata, bez samochodów. On to również prowadził kampanię na rzecz fotoradarów na Moście Poniatowskiego
Czytamy dalej;Jego podstawowym założeniem (pomysłu – od red.) jest zwiększenie powierzchni zielonej dzięki rozebraniu zbędnego betonu i kostki – w tym wybrukowanych powierzchni wyłączonych z ruchu, narożników skrzyżowań i wysepek. W sumie do rozbrukowania przeznaczono ponad tysiąc metrów kwadratowych nawierzchni w kilkudziesięciu miejscach. W to miejsce planujemy nowe nasadzenia: blisko 9 tysięcy krzewów irgi, róży i lilaku, a także byliny.
Projekt obejmuje również budowę trzech ogrodów deszczowych. Pojawią się one na odcinku od ul. Walecznych do ul. Zwycięzców, pomiędzy jezdnią a chodnikiem, zamiast dotychczasowych powierzchni brukowanych. Ogród deszczowy to naturalna forma zapewniająca odwodnienie jezdni i retencję wody opadowej. Składa z kilku warstw żwiru i piasku, umożliwiającego wsiąkanie wody w grunt. Nadmiar wody po napełnieniu się ogrodu jest odprowadzany do kanalizacji. Ogrody zostaną obsadzone roślinami lubiącymi wilgoć: bodziszkiem błotnym, miętą wodną, irysem, krwawnicą, pięciornikiem błotnym, kosaćcem żółtym i sitem rozpierzchłym.
Francuska przy poczcie, 16 marca 2024 rok
Komentarz
Tak jak przewidywaliśmy, ten przekręt kosztujący nas półtora miliona tak będzie właśnie wyglądać. Tak wyglądają”ogrody deszczowe” w chwili obecnej. Duma ZDM na ulicy Francuskiej według projektu Jakuba Czajkowskiego (tego samego co miał fałszować podpisy na Saskiej Kępie) ze szkodliwej i antymiejskiej organizacji Miasto Jest Nasze, powielone wielokrotnie na Gocławiu. Po półtora roku od „budowy”, za półtora miliona z naszych podatków. Rekordzistki finansowe pięknie zarosły chwastami, bo posadzona zieleń wilgociolubna nie dała rady w suchej glebie bez obfitych deszczy, jakich u nas nie ma często.
Oczywiście ten badziew, który miał być ogrodem został zasadzony w ramach rugowania miejsc postojowych!
Czyli wydaliśmy miliony i co nam zrobicie? Można by napisać, że tak zdecydowali mieszkańcy. Ale mieszkańcy decydują dopiero w II turze. Pierwsza tura to weryfikacja urzędników, czy dany pomysł jest realny do wykonania technicznie i czy jest racjonalny ekonomicznie. I jak zwykle utopione miliony w błocie. Mieszkańcy chcieli sprawdzić czy pomysły realizowane przez ZDM mają sens techniczny ale okazało się, że pieniądze na spacery po niezrealizowanych inwestycjach ZDM były, ale nie było już pieniędzy na audyt realizowanych inwestycji przez ZDM.
Wiadomo, że jeśli „aktyw” się za coś bierze wiadomo, to zawsze skończy się katastrofą. Pamiętaj o tym przy urnie 7 kwietnia!