160 metrów za 4 tys/miesięcznie – za tyle miasto wynajęło ekoterorystom z Ostatniego Pokolenia wielki lokal w centrum Warszawy!
Okazuje się, że lewaccy aktywiści, niszczący pomniki, zakłócający koncerty w filharmoni mogą liczyć na poparcie stołecznych włodarzy. To nie pierwsza sytuacja kiedy tego typu organizacja za bezcen wynajmuje wielki lokal w centrum Warszawy. Trzaskowski nie pisnął słowem, że zna świetnie organizację bo sam im wynajął po preferencyjnych cenach ów lokal. To również ulubieńcy GW, na łamach której wielokrotnie gościli. To się nie składa w kontekście wpisu „aktywistów”, którzy przekonują, że nikt za nimi nie stoi!
Żyć nie umierać!
Panie Trzaskowski, roszę wyjaśnić wyborcom jakim cudem „osoby aktywistyczne”, które niszczą „Syrenkę” i zakłócają koncerty w filharmonii mogą korzystać z ogromnego 160-metrowego miejskiego lokalu w samym centrum Warszawy za… 4000 zł m/c (25 zł/mkw)? Przypomnę, że chodzi o ul. Kruczą 17, gdzie ceny najmu lokali użytkowych wynoszą od ok. 120 zł za metr w górę (cena rynkowa najmu min. 19200 zł), a wartość lokalu to ponad 3,5 miliona zł (cena za mkw to 22161 zł)?– pyta Bartosz Lewandowski, prawnik.
Jestem pewien, że tak znakomity włodarz naszej stolicy, mający czas na czytanie książek w metrze, oczywiście wie, że pod tym adresem działa „Gniazdo – Centrum Aktywizmu Klimatycznego”. Jak na łamach GW mówił jeden z przedstawicieli „Gniazda” Michał Żyłowski: „Gniazdo tworzy Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, Extinction Rebellion i Rodzice dla Klimatu”. Ostatnie Pokolenie , o którym ostatnio głośno wskutek skandalicznych aktów wandalizmu, zbiera pieniądze na zrzutce jako Fundacja Aktywizmu Klimatycznego, która ma właśnie siedzibę na ul. Kruczej 17. Podobnie strona internetowa odsyła do Fundacji jako beneficjenta zbiórek.
Skąd wiemy, że „osoby aktywistyczne” płacą kilkakrotnie mniej za lokal niż zwykli najemcy płacący stawki rynkowe i że otrzymały go od miasta? Bo same o tym mówiły GW – pisze dalej Lewandowski.
Jak wskazywali organizatorzy – miejsce to jest im potrzebne do konkretnych działań: „Będziemy edukować, jak przeciwdziałać katastrofie klimatycznej. Będą prelekcje na temat zmian klimatu i dyskusje o aktywizmie. Do tego dochodzi działalność regeneracyjna, ponieważ wielu aktywistów mierzy się ze zmęczeniem, wypaleniem i depresją klimatyczną”. Sami też mówią skąd otrzymali lokal: „Na wiosnę jako Fundacja Aktywizmu Klimatycznego wygraliśmy miejski konkurs na zagospodarowanie lokalu przy ul. Kruczej 17, gdzie poprzedni najemcy sprzedawali ceramikę”.
… i za ile:
„Miesięczny koszt najmu to ok. 4 tys. zł. Utrzymujemy się z darowizn, które wpłacają nam ludzie. Prowadzimy zbiórkę na Patronite i na Zrzutce. Obecnie stać nas na spokojny byt przez kolejne miesiące. Nie zamierzamy współpracować z markami, które mogłyby nam dać pieniądze.”
Ale organizatorzy mają jednak smykałkę do interesówFarba czy inne gadżety godne klimatycznego rewolucjonisty przecież kosztują. Na stronie „Gniazda” możecie sobie odpłatnie wynająć salkę na działania klimatyczne, społeczne albo np. spotkanie komercyjne. Koszt takiej przyjemności waha się od 70 do 170 zł/h.
Czyli podsumowując: dzięki uprzejmości urzędników pana Prezydenta Trzaskowskiego ludzie, którzy demolują Warszawę krzycząc coś o „płonącej planecie” (dokładnie jak Pan Prezydent!), korzystają z wielkiego lokalu w centrum miasta za śmiesznie małe pieniądze, zarabiają przy tym na podnajmowaniu go i – żeby tego było mało – domagają się biletu miesięcznego na transport regionalny za 50 zł…
Żyć nie umierać.
Rafał Trzaskowski jak zwykle udaje głupa, i zapomniał napisać, że sam im dał genialne warunki do rozwoju!
Mało kto traktuje kwestie klimatyczne tak poważnie jak @warszawa. Ale nie ma w stolicy miejsca na akty wandalizmu. Natychmiast po zakończeniu czynności przez funkcjonariuszy policji miejskie służby rozpoczną czyszczenie pomnika.