[TYLKO U NAS] Mężczyzna, który zgwałcił kobietę w Warszawie, może być męską trans prostytutką

Rzeczniczka prasowa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Barbara Mietkowska przekazała, że w piątek zmarła 25-letnia kobieta, która była ofiarą brutalnego napadu w centrum Warszawy. Informację potwierdziła Prokuratura Okręgowa. Dwa dni po tym paskudnym czynie, lewicowe gazety rozpisywały się o jego katolicyzmie, a Magdalena Biejat wplotła nawet społeczność LGBT, która w Polsce ma być też w Polsce prześladowana. Tymczasem okazuje się, że rzeczywistość (jak zwykle to bywa) jest o wiele bardziej przewrotna. Nowy ślad na sprawę rzucił portal WYKOP i Waldemar Krysiak vel Myślozbir – znienawidzony przez lewackie środowiska LGBT i gender bo od lat skutecznie demaskuje ich obrzydliwe działania.

Miał być gorliwym katolikiem

Według znaleziska z Wykopu i Datezone (portal randkowy) gwałciciel to trans, jest LGBT i może być męską prostytutką. Źródłem informacji jest Wykop, którego użytkownicy twierdzą, że dostarli do profilu gwałciciela na Datezone. Może (!) to być przypadek, jednak do profilu na Datezone doprowadziło ich:

– to samo imię i wiek
– ten sam używany nick

Te dane łączą gwałciciela z profilem na DZ. Na profilu łączonym z gwałcicielem z Warszawy dowiadujemy się, że właściciel uczy się udawania kobiety. Oprócz zdjęć porno mężczyzny na profilu są też jego zdjęcia w damskim stroju. Mężczyzna jest trans: jest albo transwestytą, albo transseksualistą. Na Datezone istnieją grupy – łączą one ludzi o podobnych preferencjach i fetyszach. I omawiany tu profil jest fetyszystą kobiecych ciuszków, pończoch oraz pornografii z elementami trans. Tutaj kilka przykładów grup gender w których siedzi profil łączony z gwałcicielem.

Co więcej: profil łączony przez odkrycie z Wykupu z gwałcicielem z Warszawy otaczał się osobami trans i gender. Wśród znajomych na profilu transseksualistów jest dysproporcjonalnie wielu. W kategorii znajomi/przyjaciele są transy z całego kraju – czytamy na profilu Myślozbir.

Dane z profilu na Datezone wskazują również na to, że jego właściciel szukał „sponsorów”, czyli osób płacących za usługi seksualne. Jest męską prostytutką. Właściciel profilu szuka też kontaktu z mężczyznami i kobietami – jest prawdopodobnie biseksualny.

No, jak mówię: to są podejrzenia. Ale to jest w sumie więcej info, niż te „dane” (1 zdjęcie z krzyżykiem, który w Polsce ma prawie każdy), których użyto, by przedstawić historię „katolika gwałciciela”. Uważam, że ludzie powinni wiedzieć.

Dalsze potwierdzenie: na profilu transseksualisty z DateZone jest widoczna twarz właściciela konta. Widoczny na profilu na DateZone mężczyzna wygląda jak tamten gwałciciel. Co więcej: nick z DateZone występuje również na koncie na Insta z danymi/wizerunkiem gwałciciela.

Dalsze potwierdzenie:

na profilu transseksualisty z DateZone jest widoczna twarz właściciela konta.

Widoczny na profilu na DateZone mężczyzna wygląda jak tamten gwałciciel.

Co więcej: nick z DateZone występuje również na koncie na Insta z danymi/wizerunkiem gwałciciela. pic.twitter.com/GFjgkH71pm

— Myślozbir (@myslozbir) March 5, 2024

KOMENTARZ

Naszą złotą zasadą w redakcji jest cierpliwość, dlatego też zawsze czekamy parę dni od danego wydarzenia, bo wiemy, że czas jest tutaj naszym sojusznikiem. Tym sposobem chociażby na naszą skrzynkę wpadła lista byłych absolwentów quasi uczelni jaką jest Collegium Humanum. Tu, po gwałcie, milczeliśmy bo sprawa w sobie jest tak wstrząsająca, że w sumie nie wiadomo co pisać, ale co ciekawe już dzień po wszystkie lewaczki typu Śmieszków, Biejat i „aktyw” LGBT, wskazały winnego….heteroseksualnego katolika. Ta obsesja jest objawem pewnego emocjonalnego zaburzenia, która ma przykryć czarne strony, często obrzydliwe, całego środowiska LGBT.

Po raz kolejny widać, że cała historia może wyglądać dokładnie inaczej niż perorują nasze „genialne” lewaczki i jest o wiele bardziej skomplikowana, i dotykamy bardzo poważnego zjawiska – zaburzenia seksualnego, na które od dekad pracują lewackie partie i organizacje cedestrukcję!

Może WYKOP i Myślozbir mogą mieć rację, i być może  w tym kierunku Policja i Prokuratura powinny sprawdzić owe poszlaki.

Adamiak wskazała winnego, miał być nim żarliwy katolik. Tak tworzy się fejki!

A Magdalena Biejat wplotła nawet społeczność LGBT, która w Polsce ma być też w Polsce prześladowana. Tymczasem okazuje się, że rzeczywistość (jak zwykle to bywa) jest o wiele bardziej przewrotna.

Niektórzy mają problem z tym, że w kontekście bezpieczeństwa na ulicach Warszawy piszę o atakach na LGBT+. Przypominam uprzejmie, że nawet w tym tyg. taki atak miał miejsce. Wystarczy porozmawiać z dowolną osobą niehetero, żeby zrozumieć, z jaką agresją mierzą się na co dzień. pic.twitter.com/K2amVxVEx5

— Magda Biejat (@MagdaBiejat) March 1, 2024

Portal Warszawski