[PONAWIAMY ALARM] Dawny folwark E. Wedla w ruinie! Tak Państwo Polskie dba o nasze dziedzictwo!
To nasza redakcja jako pierwsza wszczęła alarm, kiedy to cztery lata temu wybraliśmy się do Świdra, i przy okazji zahaczyliśmy o „Wolimontowice”, gdzie mieszczą się dawne folwarki Emila Wedla, twórcy potęgi firmy. Na łamach Portalu Warszawskiego tej rodzinie poświęcamy bardzo dużo miejsca, mieliśmy nawet w planach aby w Parku Skaryszewskim wystawić pomnik rodzinny Wedlów. Drewniany dworek folwarku „Wolimontowice” wybudowano przed 1890 rokiem. Pierwszym właścicielem był Edmund Sikorski. W 1910 roku część folwarku wraz ze stojącym do dziś rozpadającym się już budynkiem zakupiła rodzina Wedlów. Od lat alarmujemy o katastrofalnym stanie dawnego folwarku Wedlów! Jak widać, Państwo Polskie jest głuche na te apele, i nie ważne, która ekipa rządzi! Tak samo jak firma Wedel, która w tym czasie grube miliony wydaje na…fabrykę czekolady!
Rys historyczny
Odkrywcą Świdra jako miejscowości letniskowo-wypoczynkowej był artysta malarz Michał Elwiro Andriolli. „Dworki” Andriollego stały w zakolu rzeki przy końcu dzisiejszej ul. Kraszewskiego (na wysokości ul. Wczasowej), a majątek nazywał się Brzegi. W przewodniku z 1893 r. czytamy, że równolegle do plantu kolejowego stał dom obszerny, ponad rzeką zbudowany. Był to folwark zwany „Wolimontowice” – własność Edmunda Sikorskiego. Posiadłość ciągnęła się od budki 109 do Świdra i w większości lasem była porośnięta. Po lewej stronie były domki drewniane w stylu wiejskim zbudowane, należące do p. Kołodzieja i Piotrowskiego. Później właścicielem został Emil Wedel.
Stan na dzień dzisiejszy
Mimo, że dom jest w rękach prywatnych (co sprawę komplikuje prawnie) to Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków, Pan Marcin Adamowicz, oznajmił ostatnio, że istnieje szansa ratunku….pytanie jak i kiedy!
To autentyczny Świdermajer. Twórcą tego stylu budownictwa był Michał Elwiro Andriolli, mieszkający od 1880 r. w osadzie położonej po obu brzegach rzeki Świder. Styl ma elementy tradycyjnego budownictwa mazowieckiego o lekkiej konstrukcji i bogato zdobionych pawilonów, inspirowanych warszawską Wystawą Rolno-Przemysłową z roku 1885. Andriolli sprowadził kilka eksponowanych na wystawie domów. Bolesław Prus pisał o nich: „Są to cacka, jakich Warszawa jeszcze nie widziała w tej ilości i rozmaitości. Każdy z nich bawi oko piękną formą, sztukaterią, rzeźbieniami, tapicerskimi ozdobami albo żywą barwą”. Główna bryła budynku kształtowana pod wpływem architektury szwajcarskiej, która w Europie stała się bardzo popularna po wystawie światowej w Wiedniu w 1873 r. Andriolli wzbogacił formę o werandy i przedsionki zaczerpnięte z architektury schronisk alpejskich i rosyjskich daczy. Dla stylu charakterystyczne są drewniane ażurowe zdobienia werand i ganków, szpiczaste zwieńczenia dachów…