[BARDZO WAŻNE] Oto cała patologia na jednym zdjęciu – na nich nie wolno głosować w nadchodzących wyborach!
Magda Biejat napisała wczoraj na swoim profilu: Koalicja Lewicy i ruchów miejskich rośnie w siłę i powiększa się o kolejną organizację – do Partii Razem, Lewicy Miasto Jest Nasze dołącza Porozumienie Dla Pragi. Działaliśmy wspólnie w wielu praskich sprawach, bardzo się cieszę, że również do tych wyborów stajemy razem. W sumie należy pani Biejat podziękować, bo dzięki niej wiemy na kogo na pewno żaden szanujący się warszawiak nie powinien głosować. Jeśli nie chcesz zakazów, ograniczeń i kochasz wolność to nie wolno Ci na nich głosować – oni wolności nie znoszą, a będą Cię karać ograniczeniami i mówić jak masz żyć, za swoje ciężko zarobione pieniądze, bo sami oczywiście ciężką pracą gardzą!
Patologia? Tak, zwyczajna patologia
Magdalena Biejat to kandydatka na prezydenta Warszawy szeroko rozumianej komuny. Tak, komuny. Przypominamy, że Lewica to nic innego jak dawne PZPR, które dziś w postaci owych ruchów miejskich wymienionych przez Biejat, od lat demoluje Warszawę. No bo kimże jest taka Wanda Grudzień czy Krzysztof Michalski „Kapusta” z ruchu Dla Pragi (przybysz z Rybnika kreujący się na varsavianistę o czym parę dni temu pisaliśmy), lub kimże jest Mencwel wmawiający wszystkim, że ciężko pracuje…no są komunistami. Wojują nowoczesnymi formami, ale mentalność została dokładnie ta sama – sprowadzić obywatela do roli niewolnika!
Nie warto się tu rozpisywać na temat ludzi, którzy na karku innych ludzi zrobili kariery i wmawiają wszystkim, że są komuś potrzebni. Zresztą o dziwnych związkach z dziwnymi fundacjami pisaliśmy również nie raz, ale o tym poniżej.
Zatem, jeśli znasz kogoś kto chce na nich głosować daj mu tych kilka artykułów poniżej do przeczytania poniżej, może ten ktoś wyciągnie wnioski a Warszawę i nas uratuje przez zalewem złych i niedobrych ludzi.
Jeśli Zło istnieje to na pewno jego ucieleśnieniem są wszystkie tak zwane ruchy miejskie. Do wyborów zostało jeszcze trochę czasu, zatem na pewno będziemy przypominać związki „aktywu” z dużymi pieniędzmi i światem polityki.