[TYLKO U NAS] Elektryki to kolejna ekonomiczna porażka warszawskiego ratusza, która JUŻ UDERZA NAS PO KIESZENI!!!
Dzień dobry, zwracam się do Państwa z szanowną prośbą o nagłośnienie tematu , że nasze piękne miasto, na które aż chce się płakać patrząc na to jak jest zarządzane, kupuje i dalej planuje kupować jeszcze więcej autobusów elektrycznych a autobusów spalinowych od 2018 pojawiło się w Warszawie równe 0 – zaczyna się mail, który dostaliśmy od mieszkańca Warszawy.
Bardzo awaryjne rozwiązanie
Dzisiaj namarzłem się na przystanku przez, to że wspaniałe wychwalane przez Trzaskowskiego autobusy elektryczne masowo ulegały awarii. Na stronie ZTMu pojawił się nawet komunikat o utrudnieniach w kursowaniu paru linii autobusowych, z czego jakimś dziwnym trafem wszystkie są obsługiwane autobusami elektrycznymi. Wczorajszy dzień (20.01) pokazał jak bardzo awaryjne jest to rozwiązanie i że powinniśmy wrócić do diesla który jest już znacznie bardziej eko niż kiedyś. Niedawno odkryłem Państwa portal i bardzo podoba mi się Państwa podejście do warszawskiej smutnej rzeczywistości. Czas przystopować marnowanie pieniędzy publicznych przez prezydenta Trzaskowskiego i czas na nowe ekologiczne autobusy spalinowe z normą Euro 6 dla Warszawy! Pozdrawiam Państwa serdecznie i liczę na nagłośnienie sprawy która jest ważna jeżeli chodzi o sprawne funkcjonowanie miasta i komunikacji miejskiej. Inne stolice nie odeszły jeszcze od diesla a duże polskie miasta dalej kupują takie autobusy (przykładowo Łódź ogłosiła przetarg na 67 a Kraków planuje niedługo ogłosić przetarg na 45 a Warszawa 0…).
W załączeniu przesyłam screena tamtego komunikatu o którym wspomniałem. Wszystkie te linie (519 jest wyjątkiem bo tylko częściowo, w kursach skróconych do Wilanowa) wspomniane w tym komunikacie są na elektryczne badziewia. Uważam że trzeba coś z tym zrobić.
KOMENTARZ
Od lat piszemy, że tak zwane elektryki to ekonomiczna porażka, i nie ma nic wspólnego z ekologią O kosztach eksploatacyjnych nowoczesnych pojazdów elektrycznych pisaliśmy wiele razy na podstawie danych Zarządu Transportu Miejskiego. Są one dużo droższe od pojazdów spalinowych. Dziś również wiemy, że pojazdy te nie są do końca ekologiczne gdyż w w czasie zimy, gdy powstaje najwięcej smogu, ogrzewane są olejem napędowym!
(Portal Warszawski, 08.10.2020 rok).
Okazuje się, że są również bardziej zawodne od pojazdów napędzanych tradycyjnie. No wycinek listu, jaki dotarł do naszej redakcji –„ Dzień dobry, zwracam się do Państwa z szanowną prośbą o nagłośnienie tematu jakim jest to, że nasze piękne miasto na którym aż chce się płakać patrząc na to jak jest zarządzane, kupuje i dalej planuje kupować jeszcze więcej autobusów elektrycznych a autobusów spalinowych od 2018 pojawiło się w Warszawie równe 0. Dzisiaj namarzłem się na przystanku przez to że wspaniałe wychwalane przez Trzaskowskiego autobusy elektryczne masowo ulegały awarii. Na stronie ZTMu pojawił się nawet komunikat o utrudnieniach w kursowaniu paru linii autobusowych z czego jakimś dziwnym trafem wszystkie są obsługiwane autobusami elektrycznymi. Wczorajszy dzień (20.01) pokazał jak bardzo awaryjne jest to rozwiązanie i że powinniśmy wrócić do diesla który jest już znacznie bardziej eko niż kiedyś… „
Czy miasto powinno być bardziej, „eko” – oczywiście, że powinno, ale wydaje się, że to eko przez naszych włodarzy jest jakoś mylnie interpretowane. Z jednej strony kupuje się elektryczne autobusy, z drugiej ich „rura wydechowa” znajduje się w Turowie czy Bełchatowie. Pozyskiwana energia elektryczna z tych elektrowni nie jest już taka „eko”. Dziś kupuje się autobusy „eko”, które będą wycofywane z użytkowania gdy w Polsce powstanie elektrownia atomowa.
Miasto pod podszewką eko daje mnóstwo rozwiązań; eko- spalarnia śmieci na Targówku, eko-ścieżki rowerowe – nieprzydatne dla większości z nas w okresie zimowym, eko-kawiarnie przy ulicach czy eko – strefy wypoczynku za miliony złotych. Ile tak naprawdę jest ekologii w ”eko” – jak widać niewiele ale jest bardzo dużo PR i może o to chodzi.
Mieszkańcy powinni pamiętać, że nie poprawia to im życia, ale koszty będą ponosić coraz większe.
7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe. Dziś komunikacja miejska jest wysoce deficytowa, zapewne ten bilans zostanie poprawiony zaraz po wyborach poprzez podwyżkę cen biletów. Bo jak wiemy urzędnicy nie mają własnych pieniędzy a wydają te które ściągną w podatkach.