Dziś odbyła się sesja Rady Miasta, podczas której uchwalono budżet na 2024 rok. Wszystko byłoby super gdyby nie parę rzeczy, ale po kolei.
Protesty ludzi i zwalanie winy na PiS
Z ostatniej chwili: mamy budżet dla Warszawy. Serdecznie dziękuję radnym za przyjęcie planu finansowego miasta na rok 2024 – chwali się Trzaskowski.
O czym nie powiedział Trzaskowski? Ano o problemie rosnącego długu, o którym my już pisaliśmy na naszych łamach. Miasto planuje dalej zadłużać mieszkańców i brać kolejny kredyt wysokości 2,79mld złotych, finalnie zadłużając miasto na 8,2mld zł, tym sam obwiniając PiS o o ten stan rzeczy. Bo w kolejnym wpisie Trzaskowski pisze: dziś ważny dzień dla Warszawy – sesja budżetowa. Przedstawiłem radnym plany finansowe miasta na nadchodzący rok. Wciąż oparte o trudne realia antysamorządowej polityki rządu PiS (w ciągu całej kadencji to łącznie ponad 11 mld zł ubytku dochodów z PIT dla stolicy!).
Jestem jednak przekonany, że to ostatni taki rok, a decyzje rządu Donalda Tuska już niedługo znacząco poprawią sytuację wszystkich samorządów – wśród nich stolicy.
To nie wszystko. Rafał Trzaskowski po raz kolejny udowadnia, że jest zamordystą, i nie tylko wobec przeciwników politycznych. Jak relacjonuje były warszawski radny, Błażej Poboży, prezydent Warszawy pokazał swoją „klasę”, kolokwialnie rzecz ujmując olał swoich mieszkańców.
Dramatyczny przebieg Rady m. st. Warszawy. Na widowni lewicowi aktywiści i mieszkańcy domagają się dopuszczenia do głosu w sprawach budżetowych lub zwołania sesji nadzwyczajnej. Prezydent ich ignoruje. Radni lewicy milczą. Mediów nie ma. Jako PiS składamy wniosek o nadz. sesję.
Chciałoby się rzec, widziały gały co brały.
Portal Warszawski