Odbywają się warsztaty na temat Placu Bankowego. Nie brakuje na nich „aktywu”
Wzięliśmy na warsztat projekt przyszłego placu Bankowego. Po etapie zbierania opinii wśród mieszkańców i spacerze zorganizowanym wokół placu, przyszedł czas na warsztaty z ekspertami. W gronie specjalistów rożnych dziedzin, architektów i przedstawicieli Miasto Stołeczne Warszawa, rozmawialiśmy o koncepcji jego docelowego zagospodarowania – informuje burmistrz Śródmieścia, Aleksander Ferens.
Plac Bankowy to jeden z kluczowych elementów Nowego Centrum Warszawy
Plac Bankowy to jeden z kluczowych elementów Nowego Centrum Warszawy: projektu, który ma sprawić, że centrum stanie się bardziej przyjazne. Jest też częścią historycznego centrum miasta. Blisko jest Ogród Krasińskich, plac Teatralny, Ogród Saski, a nieco dalej Stare Miasto, Trakt Królewski czy przebudowywany plac Defilad.
Teraz na placu jest za dużo asfaltu i betonu, a za mało zieleni. A to drzewa filtrują spaliny, tłumią hałas, latem dają cień. Budują większą odporność Warszawy na zmiany klimatu. Przestrzeń placu powinna być miejscem codziennych spotkań i spacerów, a nie tylko uroczystych wydarzeń przy pomniku Stefana Starzyńskiego czy bardzo szybkich przesiadek. Jakiego placu oczekują mieszkańcy? Jak wydobyć jego walory historyczne i turystyczne? O tym wszystkich rozmawiamy podczas warsztatów projektowych, na które serdecznie zapraszam.
Już dzisiaj i we wtorek 14 listopada, od 16.00 do 18.00 działać w tym miejscu będzie punkt konsultacyjny. Kolejne spotkania warsztatowe i dyskusja, a także prezentacje wniosków, odbędą się 13 i 22 listopada od godziny 17.00.
Nie zabrakło Buciaka
Antymiejscy i antyspołeczni „aktywiści” biorą niestety udział we wszelkich aktywnościach, dlatego też tak bardzo źle dzieje się w Warszawie. Na tych konsultacjach pojawił się prawie na 100% Robert Buciak z Zielonego Mazowsza, przyjaciel wiceprezydenta Olszewskiego. Buciak to facet znający się absolutnie na wszystkim, który swoje chore pomysły wprowadza dzięki budżetowi obywatelskiemu. To on z szyderą w głosie mawia – „sami znajomi”. I ci sami znajomi rozwalają nam Warszawę!
A potem warszawiacy dziwią się, że na przykład taki Plac Trzech Krzyży po rzekomym remoncie jest zdewastowany. Tam Buciak też maczał swe obrzydliwe paluchy.