Budżety obywatelskie stały się areną przepłacania za rzeczy mieszkańcom niepotrzebne, lub wymuszania na mieszkańcach akceptacji zmian w swoim otoczeniu, na które nie mają oni najmniejszej ochoty. Z niskiej frekwencji w głosowaniach (w Warszawie od 2% do 5%) korzystają radykałowie pokroju niesławnych antysamochodowych „miejskich aktywistów”, próbujących poprzez swoje projekty wnosić zmiany nie mające poparcia społecznego – takie jak zwężanie i zamykanie ulic czy likwidowanie miejsc parkingowych – pisze Jakub Dobromilski z Fundacji Starzyńskiego.
Stop nadużyciom w Budżetach Obywatelskich
Budżety obywatelskie stały się areną przepłacania za rzeczy mieszkańcom niepotrzebne, lub wymuszania na mieszkańcach akceptacji zmian w swoim otoczeniu, na które nie mają oni najmniejszej ochoty. Z niskiej frekwencji w głosowaniach (w Warszawie od 2% do 5%) korzystają radykałowie pokroju niesławnych antysamochodowych „miejskich aktywistów”, próbujących poprzez swoje projekty wnosić zmiany nie mające poparcia społecznego – takie jak zwężanie i zamykanie ulic czy likwidowanie miejsc parkingowych.
BO stanowią w obecnej formie często marnotrawstwo środków budżetu samorządów, zaś każdego roku w mediach nagłaśniane są afery związane z absurdalnymi lub przepłaconymi projektami.
Należy wprowadzić ustawowe zabezpieczenia przed nadużyciami w budżetach obywatelskich:
– Konieczne jest wprowadzenie głosowania przeciw projektom, tak aby mieszkańcy mieli jak bronić się przed „uszczęśliwianiem ich na siłę” niechcianymi zmianami;
– Projekty nie mogą być zgłaszane przez urzędników i radnych;
– Pomysłodawcy i podmioty z nimi powiązane nie mogą zarabiać na zgłaszanych projektach;
– Ponadto należy wprowadzić obowiązkowy audyt finansowy projektów.
Komentarz
Do tych propozycji należy wprowadzić jawność zgłaszającego i możliwość weryfikacji jego działań w mieście. Dzięki temu unikniemy mechanizmów jakie stosuje np. Robert Buciak, mistrz wyłudzania miejskich pieniędzy na kretyńskie i destrukcyjne projekty.
Budżet Warszawski w Warszawie to patologia i pięknie rozwinięty system okradania obywateli. Niestety jest to możliwe dzięki chorym relacjom np. takiego ZDM-uz z tak zwanymi ruchami miejskimi. Portal Warszawski, który wiele lata wgryzał zęby we wzajemne układy i relacje jakie zachodzą między ratuszem i warszawskim „aktywem”, a który jest głównym beneficjentem budżetu obywatelskiego, bywał ofiarą hejtu i włamań hakerskich. Tylko dlatego, że ośmielaliśmy się burzyć spokój podejrzanym jednostkom. Widać jak na dłoni, że należy dalej walczyć o eliminacje tego chorego projektu lub walczyć o jego radykalną zmianę.
Portal Warszawski