Masz ci los! W Londynie duży sprzeciw wobec Strefy Czystego Transportu. W Niemczech to samo…

Coraz większa liczba niemieckich miast decyduje się na likwidację tzw. umweltzone, czyli stref czystego transportu. Do ich centrum bez najmniejszego problemu wjadą wkrótce spalinowe samochody pozbawione „plakietki ekologicznej”. Dotyczy to również wszystkich starych pojazdów z silnikami Diesla. W Badenii-Wirtembergii masowo likwidowane są właśnie lokalne strefy czystego transportu. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku rozwiązana została sct w Balingen – informuje interia.p.

Czy to już gremialny ruch?

Dla zwolenników ograniczania dostępu do centrów miast dla pojazdów spalinowych decyzje władz Badenii-Wirtembergii mogą być dowodem na zbawienny wpływ. Z drugiej strony wiele samorządów mówiąc o poprawie jakości powietrza wskazuje głównie na spadek zanieczyszczenia pyłami zawieszonymi. W ich przypadku największymi emitentami są rzecz jasna stare auta z silnikami Diesla (bez filtra cząstek stałych), ale w porównaniu z tym, co wydobywa się z kominów domostw ich wpływ na jakość powietrza uznać można za marginalny. W tym kontekście warto mieć na uwadze, że ostatnie trzy dekady przyniosły w Niemczech m.in. masową rezygnację z ogrzewania na paliwa stałe (węgiel, drewno) i olej,  głównie na rzecz gazowego, a – ostatnio – elektrycznego (pompy ciepła i fotowoltaika) – czytamy dalej.

W Londynie bliska rozstrzygnięcia sądowego jest sprawa sprzeciwu kilku gmin i obrony mieszkańców przed forsowanym przez lewicowego burmistrza Sadiqa Khana OGROMNYM rozszerzeniem tzw. strefy ULEZ, czyli bardzo restrykcyjnej „strefy czystego transportu”, praktycznie aż do przedmieści. Wszystko to pod pretekstem „walki o klimat” i „walki o czyste powietrze”, ale w praktyce chodzi oczywiście o demotoryzację i obłożenie ludzi nowymi drakońskimi podatkami.

Co ciekawe, polityka Khana ma już krytyków w obrębie jego własnej Partii Pracy. Obwiniają go oni o przegraną tej partii w Uxbridge – właśnie z powodu szkodliwości i uciążliwości forsowanych rozwiązań (m.in. też oburzenia ludzi po tym, gdy ujawniono, jak wielkie koszty wiążą się z ich wdrażaniem).
A tymczasem w pragmatycznych Niemczech, które były jednym z pionierów „Umweltzonen”, likwidowane są już tego typu strefy, ogranicza się ich obszar czy liberalizuje normy wjazdowe tak, że nawet diesle nie są już „czarnym ludem” do straszenia – z bardzo prostego powodu, bo Niemcy wiedzą, że one nie działają… TO TĘPE IDEOLOGICZNE NARZĘDZIE, a nie sensowne rozwiązanie.

za; Interia.pl, Nie dla Sppn na Saskiej Kępie

Portal Warszawski

 

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły