[NASZ NEWS] Jest decyzja! Archeolodzy wrócą na Redutę Ordona. Co dalej ze śmietnikiem na działkach miejskich?
Po ponad półrocznej zwłoce Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał w końcu zgodę na przeprowadzenie „archeologicznych badań wykopaliskowych, mających na celu kontynuację prac badawczych prowadzonych w 2013 r. na terenie Reduty nr 54 (Reduty Ordona) wpisanej do rejestru zabytków nieruchomych województwa mazowieckiego pod nr A-1679 decyzją z dnia 12.09.2016 r. jako miejsce walki stoczonej 6 września 1831 r. w czasie Powstania Listopadowego wraz z reliktami umocnienia obronnego — dzieła fortyfikacyjnego nr 54”. Pozytywna decyzja dotycząca kontynuacji badań przez PMA ma na celu m.in. „określenie pełnego przebiegu umocnień Reduty Ordona oraz wydobycie pozostałych szczątków żołnierzy walczących w bitwie i zapewnienie im godnego pochówku”.
W końcu decyzja MWKZ!
W sprawie wydania decyzji, której procedowanie przebiegało w urzędzie konserwatorskim od września ubiegłego roku, interweniowano w Sejmie. W drodze interpelacji poselskich zwrócili się do ministra kultury Piotra Glińskiego posłowie z PiS Marta Kubiak i Bartosz Kownacki. Wydania zezwolenia na prowadzenie badań domagała się także część społeczników (m.in. Stowarzyszenie Przyjaciół Reduty Ordona i Stowarzyszenie Przyjaciół Architektury Warszawy).
Zajmująca 9 stron decyzja MWKZ postawiła badaczom wysokie normy, a praca ta zdaniem urzędu konserwatorskiego powinna dotyczyć także humusu (górnej warstwy na Reducie Ordona), gdzie dawniej (lata 2010-2013) poszukiwacze z użyciem wykrywaczy metali pozyskali dla archeologów dziesiątki zabytków, nie tylko z czasów Powstania Listopadowego, ale także z okresu II wojny światowej. MWKZ nakazuje „prowadzenie w trakcie badań stałego monitoringu przy użyciu wykrywaczy metali, zarówno przed przystąpieniem do odhumusowania przyszłych wykopów archeologicznych, jak też w trakcie eksploracji obiektów archeologicznych przy jednoczesnej planigrafii znalezisk, a także w zakresie hałd ziemnych powstałych po odhumusowaniu badanego obszaru i eksploracji obiektów archeologicznych”.
Co ciekawe, Reduta Ordona jest stanowiskiem archeologicznym wielofazowym, a poza różnymi okresami nowożytnymi archeolodzy odnaleźli na mickiewiczowskim szańcu także m.in. wióry krzemienne (efekt uboczy w produkcji narzędzi około 8 tysięcy lat temu!). „W przypadku odkrycia ludzkich szczątków kostnych zapewnić obecność na terenie badań wykwalifikowanego antropologa. Po zakończeniu badań odkryte szczątki ludzkie i zwierzęce należy poddać analizie antropologicznej i archeozoologicznej” – nakazuje archeologom z Państwowego Muzeum Archeologicznego Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Widok na Redutę Ordona od strony meczetu. Działka miejska. Wysypisko. Fot. Pogotowie Archeologiczne
Szczątki na Reducie Ordona – 2013 rok – fot. Pogotowie Archeologiczne
Albo teraz, albo nigdy?
O zdanie na temat badań na Reducie Ordona zapytaliśmy także archeologa i muzealnika, którzy brali udział także w badaniach archeologicznych na Reducie Ordona w latach 2010-2013.
„Reduta Ordona została rozgrzebana w latach 2010-2013 i badania fragmentarycznie w roku 2015. Przebadano działkę dewelopera Dynamic Development i pozostał „problem” z działką dewelopera Tremon Polska. To tu odkryto relikty Reduty Ordona i dzięki tym badaniom można było domniemywać jak przebiegał układ całej fortyfikacji (zdaniem ekspertów Reduta Ordona w części została zniszczona tuż po powstaniu, w czasie budowy tu domów w XIX i XX wieku, prac ornych, działań wojennych oraz przez zbudowanie na obrzeżach reduty muzułmańskiego meczetu). Zamiast dokończyć badania na Reducie Ordona, co roku politycy różnych ugrupowań obiecywali, że stanie tu muzeum, a szczątki żołnierzy zostaną pochowane. Do dzisiaj nikt tych obietnic nie dotrzymał. Krokiem ku zorganizowaniu terenu, wyznaczeniu, kiedy deweloper może budować zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzeni, a gdzie należałoby postawić muzeum, pomnik, mural, przeprowadzić ścieżkę edukacyjną, może zaangażować nowoczesne technologie do komunikowania treści o Reducie Ordona, takim krokiem jest dokończenie badań” – mówi nam Adrian Kłos, dyrektor Muzeum Gaja i społeczny opiekun zabytków, który jako wiceprezes Mazowieckiego Stowarzyszenia Historycznego „Exploratorzy.pl” brał czynny udział w badaniach na Reducie Ordona.
„Pamiętajmy, że zgoda MWKZ na badania to sukces, ale pozostaje do przebadania najbardziej wstydliwy, bo będący ordynarnym śmietnikiem teren zakrzaczony, zaniedbany, będący wysypiskiem śmieci i należący do władz Warszawy” – dodaje Kłos, współzałożyciel Pogotowia Archeologicznego (link https://pogotowiearcheologiczne.pl/).
Ulica Na Bateryjce i prywatna działka na Reducie Ordona – fot. Pogotowie Archeologiczne
„Przez lata mówiono nam, że archeolodzy uwalniają teren pod inwestycje. Taka logika tzw. obrońców Reduty Ordona doprowadziła do tego, że od kilkunastu lat szczątki także polskich żołnierzy z dzieła nr 54 leżą w kartonach, czekając na ekshumowanie kolejnych żołnierzy i godny pochówek, najlepiej na poświęconej ziemi, np. na cmentarzu przy ul. Wolskiej, gdzie złożono szczątki żołnierzy polskich z dzieła nr 56 na Woli” – mówi Robert Wyrostkiewicz, archeolog i uczestnik wielu dotychczasowych badań na Reducie Ordona. „Ten teren musi żyć. Dzielnica, miasto i ministerstwo kultury muszą w końcu doprowadzić do przebadania całego terenu i rozmów z prywatnymi posiadaczami małych działek i większymi deweloperami, którzy chcą finansowo włączyć się w upamiętnienie. Wydaje się, że rządzący powinni sięgnąć do kieszeni prywatnej i na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego zorganizować teren Reduty Ordona godnie, nowocześnie i z rozmachem. Nie ma co ukrywać, że zgoda na badania, którą w końcu wydał konserwator, doprowadzi – moim zdaniem – do konfirmacji, że część grobów żołnierzy pochłonęła budowa meczetu. Być może był to jeden z czynników, który sprawiał, że archeolodzy dopiero w tym roku wrócą na Redutę Ordona. W końcu” – uzupełnia archeolog.
Działania wojenne na Reducie Ordona miały miejsce 6 września 1831 r. Dwudniowe starcia polskich powstańców z przeważającymi siłami rosyjskimi zakończyły się kapitulacją obrońców. Zdaniem części badaczy, polscy żołnierze nie widząc szans na zwycięstwo, wysadzili obiekt. Wybuch prochowni potwierdzili w 2013 roku archeolodzy z Państwowego Muzeum Archeologiczneg