Płacz po tym jak ratusz zmienił sposób donoszenia jest tak głośny, że zapewne słychać go w podwarszawskim domach bez klamek. Takim jednym z płaczących, którzy ewidentnie są kandydatami do takiego domu jest ulubieniec warszawiaków, obsesjonista radny Marek Szolc. Chce przywrócenia funkcji anonimowego donoszenia na zmotoryzowanych mieszkańców Warszawy
Treść
Komentarz
Nie ulega chyba żadnych wątpliwości, że to ostatnie miesiące Szolca jako radnego, gdyż poziom tolerancji dla jego działań jest już na zerowym poziomie. Takich ludzi jak Szolc należy wytykać palcami, demaskować i głośno mówić – SZKODNIK! Takie postawy radnemu po prostu nie przystoją. Nie będziemy badać jego stanu psychicznego ale prawdą jest, że jego działania są na granicy szaleństwa.