Czy GW chce zniszczyć dyrektora Teatru Kwadrat, A. Nejmana??

Parę dni temu Stołeczna razem z ratuszem opublikowały raport, który miał rzekomo wskazać na nieprawidłowe zarządzanie Teatrem Kwadrat przez obecnego dyrektora Andrzeja Nejmana. Dziś publikujemy jego oświadczenie.

OŚWIADCZENIE ANDRZEJA NEJMANA DOTYCZĄCE ARTYKUŁU GAZETY STOŁECZNEJ NA TEMAT WYNIKÓW KONTROLI W TEATRZE KWADRAT

Znacie Państwo powiedzenie, że gdy się chce psa uderzyć, to kij się zawsze znajdzie? Niezwykle przykro jest na własnej skórze odczuć, jak bardzo nie straciło ono na aktualności. Kolejny dotyczący mnie tekst redaktora Gruszczyńskiego w Gazecie Wyborczej jest tego świetną ilustracją. Od miesięcy nie ukrywam się, odpowiadam na wszelkie stawiane przez niego pytania, przedstawiam dokumenty. Autor tekstów podchodzi do nich z niezwykłą swobodą, wybierając to, co mu pasuje do z góry przyjętych – i nieprawdziwych – tez. Kolejny artykuł, komentujący ponoć obiektywne wyniki kontroli w Teatrze Kwadrat, wpisuje się niestety w tę okrutną retorykę.

Przedstawię informacje, które otrzymała również Gazeta Wyborcza, a Państwo oceńcie sami…

Zacznijmy jednak od tego, że Teatr Kwadrat jest regularnie, rutynowo, kontrolowany i sprawdzany. W ubiegłym roku przeprowadzono w Teatrze miesięczny audyt z Kontroli Zarządczej, w którym nie wykazano żadnych poważnych uchybień, a tym bardziej takich, które dziś w sensacyjnym tonie opisuje Gazeta Wyborcza. Co więcej, w listopadzie 2022 jako dyrektor otrzymałem nagrodę finansową, w której uzasadnienie brzmiało: „szczególnie docenione zostało utrzymanie wysokiego poziomu przychodów z biletów oraz skuteczne przeciwdziałanie kryzysowi wywołanemu przez pandemię Covid-19, w czasie której instytucja była w trudnej sytuacji finansowej”. Czy teraz na jaw wyszły jakieś nowe, skrywane dokumenty? Czy okazało się, że po godzinach podrabiam i na lewo sprzedaję bilety? Nic z tych rzeczy.

Ale po kolei.

Zarzuca mi się, że Teatr Kwadrat zapłacił za stworzone przeze mnie przekłady i adaptacje firmie N-Project trochę ponad 300 tysięcy złotych brutto. Szkoda, że epatując tą przerażającą kwotą redaktor zapomniał dodać, że to pieniądze wypłacane w ciągu kilku lat. Ale wiem, że np. 65 tysięcy rocznie nie brzmi już tak sensacyjnie, prawda? Czy były to pieniądze za pracę, która nie została wykonana? Wręcz przeciwnie. W Polsce tantiemy za tego rodzaju twórczość wynoszą odpowiednio 3 i 5% przychodów ze sprzedaży biletów netto. Oznacza to, że aby przelać tantiemy na 260 tysięcy netto (bo kwota podana przez redaktora jest celowo ceną brutto, żeby bardziej sensacyjnie wyglądało), Teatr najpierw sprzedał bilety za blisko dziesięć milionów złotych! Dobrze to, czy źle? Mogę nieskromnie zakładać, że to również dzięki mojej pracy literackiej bilety na spektakle Teatru sprzedają się najlepiej w Polsce. Jestem autorem przekładów i adaptacji do kilku spektakli granych w Teatrze Kwadrat. To nie były pieniądze od Biura Kultury Miasta Stołecznego Warszawy, tylko pochodzące ze sprzedaży, również mojej własności intelektualnej. Ludzie teatru grają, reżyserują, piszą. I otrzymują za to wynagrodzenie. Szokujące prawda? Pikanterii sprawie ma dodać fakt, że firma N-Project należy do mojej żony. Czy gdyby w miejscu N-Project był ZAIKS lub jakakolwiek inna firma, zarządzająca prawami autorskimi, byłyby to inne kwoty? Nie, byłyby dokładnie takie same. Jesteśmy małżeństwem i tak jak w przypadku wielu artystycznych związków, moja żona zajęła się sprawami organizacyjnymi. Tyle. Takie same umowy licencyjne Teatr Kwadrat ma zawarte (i na bieżąco realizowane) na przykład z Elżbietą Woźniak, Marcinem Szczygielskim, Krzysztofem Jaroszyńskim, Jarosławem Sokołem, czy wieloma innymi artystami, reprezentowanymi przez Agencję ADIT, oraz ZAiKS.

Nejman kupił mieszkanie, żeby wynajmować je Teatrowi i ciągnąć z tego grubą kasę

Otóż fakty są takie, że pierwotnie mieszkanie wynajmowane było od zupełnie postronnej osoby. Teatr wynajął je dlatego, że na tym samym piętrze kamienicy mieszczą się inne nasze biura, które są już naszą własnością. Później, z powodu wyjazdu właściciela mieszkania stanęliśmy przed dramatyczną alternatywą: Teatr kupi je na własność, albo zostanie ono sprzedane na wolnym rynku. Teatru nie było stać na zakup, byliśmy w okresie katastrofalnego dla finansów remontu sceny. Więc wykorzystaliśmy z żoną oszczędności, i kupiliśmy je sami. Plan zakładał, że kiedyś Teatr będzie stać na jego odkupienie. Do tej pory nieustające kryzysy na to nie pozwoliły.

I teraz uwaga: przez pierwsze półtora roku mieszkanie, w którym znajduje się pięć stanowisk biurowych, było przez Teatr wykorzystywane bezpłatnie. Po osiemnastu miesiącach dopiero zostało wynajęte, i to na bardzo preferencyjnych warunkach. Proszę spojrzeć na ceny najmu w centrum Warszawy, publikowane w dowolnym portalu z nieruchomościami. Nikt nie znajdzie mieszkania w takiej cenie. Teatr płaci do tej pory kwotę najmu 2000 złotych miesięcznie, nigdy nie rewaloryzowaną, i to w rozliczeniu półrocznym. A więc 24.000 rocznie, a nie jak kłamliwie napisała Gazeta Wyborcza 73.000!

Autor tekstu szokuje kolejną informacją, że za leasing samochodów Audi Teatr zapłacił 95 tys. złotych. Szkoda, że nie pojawia się informacja, którą znali zarówno kontrolerzy, jak i redaktor Wyborczej, że w zamian za ten leasing, firma Audi sponsorowała finansowo Teatr. W tym czasie wypłaciła nam 75 tysięcy złotych! Takie to „kwadratowe” przekręty robimy w Tatrze Kwadrat!

Kolejny wytropiony „przekręt” to czynsz za podnajem powierzchni wynajętej od ZGN na potrzeby Bistro, mieszczącego się w teatrze. Teatr wynajmuje od ZGN ponad dwieście metrów kwadratowych i płacił ZGN-owi trochę ponad 12 tysięcy złotych. A podnajmował 100 metrów kwadratowych. Kwota 5800 zł była zatem ściśle proporcjonalna do tego, co Teatr sam płacił. Ale przede wszystkim czynsz za najem nie był zryczałtowany, a uzależniony od obrotów lokalu! Przed pandemią, która wszyscy wiemy jakie spustoszenie spowodowała w gastronomii, czynsz za te sto metrów często wynosił kilkanaście tysięcy. Dodatkowo wszyscy pracownicy Teatru mieli przyznany w Bistro rabat w wysokości 40% ceny zakupu, co przecież też było formą dodatkowego rozliczenia najmu. Nie bez znaczenia jest też fakt, że wszystkie imprezy premierowe były obsługiwane przez bistro za darmo, co stanowiło dodatkowy bonus dla Teatru liczony w dziesiątkach tysięcy złotych! Po pandemii, w strasznym kryzysie, zaczęto naliczać opłaty za catering, ale z 50% opustem!

Postawiono mi zarzut, że Fundacja TKwadrat sprzedawała bilety na spektakle w Teatrze Kwadrat

To nieprawda. Fundacja nigdy nie sprzedawała biletów na spektakle w naszym Teatrze. Fundacja organizowała natomiast spektakle w Polsce. Brała na siebie wszystkie koszty z tym związane, opłacała licencje, wypłacała dodatkowe honoraria aktorom i pracownikom. A w tym celu sprzedawała w różnych miastach bilety, co było jej źródłem dochodu. Natomiast jeśli chodzi o absurdalny zarzut obsługi przez Fundację platformy VOD, to trzeba podkreślić, że Teatr takiej platformy nie posiadał w ogóle. To Fundacja, na swój koszt ,stworzyła platformę na cito w okresie pandemii, i emitowała spektakle teatru opłacając mu licencję i wszelkie tantiemy, przynosząc Teatrowi dodatkowe przychody.

W tym czasie Warszawskie Biuro Kultury tworzyło podobną platformę przez blisko dwa lata, i wydało na nią blisko milion złotych!
Wątpię by wiele osób interesowała sprawa zakupu foteli do sali kameralnej, ale dla porządku też się do tego odniosę. Pierwotnie fotele zostały zakupione przez Fundację TKwadrat na potrzeby Teatru za 110 tysięcy złotych. I użyczała ich za darmo. Później, po krótkim okresie odpłatnego, taniego najmu, Teatr odkupił je za 55 tysięcy. No naprawdę skandal. Teatr odkupił fotele za połowę ceny ich pierwotnego zakupu. W kwestii wykorzystywania samochodu służbowego do celów prywatnych: przejazdy pracownika samochodem służbowym pomiędzy miejscem parkowania lub garażowania samochodu służbowego znajdującym się w miejscu zamieszkania lub pobytu tego pracownika, a miejscem pracy lub siedzibą instytucji – o ile nie służą osobistym celom pracownika – stanowią realizację obowiązków służbowych tego pracownika i nie prowadzą do powstania po stronie tego pracownika jakiegokolwiek przychodu podatkowego a tym samym nie prowadzą po stronie płatnika do powstania obowiązku odprowadzenia zaliczek z tyt. podatku dochodowego.

(Interpretacja indywidualna z 2 sierpnia 2018 r., sygn. 0112-KDIL3-1.4011.279.2018.3.GM – Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej)
Ośmielam się stwierdzić, że w ciągu lat mojej pracy, Teatr Kwadrat odniósł sukces – stał się rozpoznawalną marką wśród nowych pokoleń, nie tylko w Warszawie, cieszy się uznaniem widowni. Świadczy o tym frekwencja na naszych spektaklach i znakomite grono aktorów, których udaje nam się przyciągnąć. Pewnie w czasie wielu lat pracy nie uchroniłem się od błędów, także w relacjach z pracownikami. Nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi. Ale naprawdę nie zgadzam się na to, by dziś, gdy komuś przestał podobać się Nejman, lub spodobała się jego ciepła posada, sięgać po niskie chwyty, obrzucać mnie błotem i pomówieniami.

Andrzej Nejman

 

Komentarz

Swoją drogą, aż się che zapytać dlaczego GW tak skrupulatnie nie zajmuje się mobbingiem w ZTM, przewalaniem kasy i nieprawidłowościami w ZDM?? Dlaczego nie zajmuje się szkodliwością działań tak zwanych miejskich antyspołecznych „aktywistów”, którzy demolują przestrzeń Warszawy. Ciekawe co „redaktor” z GW chce zyskać, ale wygląda to na niezłą ustawkę, i ewidentnie komuś Teatr Kwadrat wadzi.

A że na Czerskiej naczelną zasadą jest kłamać, kłamać, kłamać wiedzą to wszyscy. Tak samo jak wszyscy wiedzą, że wiarygodność „redaktorków” jest na zerowym poziomie. Trudno oczekiwać od bukowca prawdy, rzetelności i przede wszystkim UCZCIWOŚCI!

Portal Warszawski

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły