Jak to możliwe że „zniknie” 80% samochodów? Odpowiadamy
Samochodów w Warszawie jest już ponad 2 miliony. Marta Żakowska, autorka książki „Autoholizm” przekonuje jednak, że z ulic stolicy może zniknąć aż 80 proc. aut. Jak to możliwe? – Polacy są uzależnieni od samochodów – uważa Marta Żakowska. Autoholizm porównuje do innych niebezpiecznych nałogów takich jak alkoholizm czy uzależnienie od narkotyków, a w jej diagnozie pojawiają się też odwołania do kontekstów społecznych, ekonomicznych i kulturowych – czytamy na stronach GW.
Przesada lewacka fanaberia czy poważny problem?
Strefa Czystego Transportu to narzędzi,e które poazmiata biedniejszych ludzi (czyli te 80%) z planszy. Żeby się poruszać będą musieli wydać 100-200k PLN na nowszy lub elektryczny samochód, a jazda zaczyna się już od 2024. Zasady #SCT są najbardziej rygorystyczne w Europie.
e-paliwa odcinają OPECowi koryto, a paliwo trzeba będzie wyprodukować
Oczywiście „produkować” będą je Niemcy, jako posiadający know-how, ale Polskie (a może już Niemieckie) zakłady chemiczne i Polscy rolnicy jak rozegrają temat dobrze mogą być rynkiem produkcji paliwa, siły roboczej i biokomponentów do e-paliw, dla Niemców. Obecnie prężnie działa tutaj Porsche, ma paliwo na którym jeździć mogą współczesne 911stki, bez żadnych modyfikacji, i docelowo powinny jeździć wszystkie 911tki, więc nietrudno się domyśleć, że każdy inny benzynowy samochód też sobie poradzi.
Jaki jest koszt paliwa? Obecnie wysoki, około 40 zł / litr i, ale – nie chcemy skłamać, Porsche celuje w około 8 PLN za litr przy obecnym kursie i masowej produkcji, więc jak to się im ładnie biznesowo 'sklei’, a nic nie stoi ku temu na przeszkodzie, to nie będzie dramatu, a europejskie (w tym i Polskie) pieniądze nie będą finansowały terrorystów z Rosji czy OPECu, a zostaną na terenie UE, co jest jednak dużym plusem, pieniądz robi pieniądz, oby tylko centralne planowanie Brukseli tego nie przeżarło. Jak Państwo doszliście do tego momentu, i chciało się Wam czytać – to pytanie – kto jest największym clownem tego przedstawienia? Polski rząd. Dlaczego?
Nie wiemy czy od początku taki obrót spraw był planowany w którym Niemcy ograją wszystkich czy nie, ale ewidentnie „nasi” byli postawieni w trzecim rzędzie albo i dalej.Który rząd by nie chciał mieć upaństwowionej, dotowanej z budżetu fabryki samochodów?I być tam w zarządzie, radach, spółkach córkach, wstawiać „swojaków”, ogólnie mieć coś do powiedzenia, mielić publiczne pieniądze w dodatku w imię elektro dobrobytu móc ciągnąć od podatnika w opór? No więc wpadli na pomysł, że my elektromobilności potęgą będziemy, więc skoro tak, to NIE wetowali zakazu sprzedaży samochodów spalinowych kiedy mogli, i w ciszy pracowali nad ustawami umożliwiającymi zablokowanie używania takich samochodów w Polsce, tak by być bardziej zieloni od Brukselskiej centrali.
2018 – pierwsza ustawa o elektromobilności, której clue były Strefy Czystego Transportu.
2021 – pierwsza się nie przyjęła z entuzjazmem, to znaczy elektrycznych aut nie było, nikt ich nie chciał, więc trzeba było jakoś bardziej 'na spokojnie’ pozmiatać ludzi z planszy, by móc gotować żabę, czego efektem jest #SCT w Krakowie i nadchodząca w Warszawie.
2023 – Polski rząd PROTESTUJE przeciwko zakazowi produkcji samochodów spalinowych, ale nie dlatego bo im Państwa szkoda, że nie będziecie czym mieli jeździć.
Wygląda więc na to że Unia e-Paliwami zmiotła z planszy pomysły PISu o sięganiu do publicznego worka, jak po prezenty od Mikołaja, i „wielkiej centralnej fabryce samochodów”, bo elektromobilność właśnie została zmarginalizowana do roli przystawki do samochodów spalinowych, nie trafi pod strzechy, a co najwyżej nadal jako fajna zabawka dla ludzi z domkami na przedmieściach. Ludzie pewnie nie będą tego kupować, bo poco, skoro będą mogli kupić normalny samochód spalinowy, tylko na e-paliwo, zwłaszcza ludzie w miastach, nie mający dostępu do ładowarek – i to się tyczy całej UE, nie tylko Polski.
Z czym więc zostaliśmy?
Z głupimi zakazami jazdy samochodami które mamy w Krakowie, Warszawie, i pewnie jeszcze paru miastach, bo głupota jest jak rak z przerzutami, i nie jest łatwo się jej pozbyć. Oczywiście jest za wcześnie, żeby jasno powiedzieć co będzie, czego nie będzie, kto jest kto, i tak dalej, więc traktujcie powyższy tekst, jako nasze luźne dywagacje „na dziś”. Czas pokaże, co przyniesie przyszłość, jak bardzo odpłynęliśmy, albo co się sprawdziło.