Radny Marek Borkowski przystał do redakcji Warszawa w Pigułce, zdjęcie wykonane na ulicy Kruczej w centrum Warszawy. Dostawca towarów do sklepu spożywczego wypakowywał towar wprost na jezdnię.
ZDM planuje zwęzić ul. Kruczą
„Ze smutnym zażenowaniem serwuję codzienną walkę dostawców ale również właścicieli małych sklepów czy biznesów którzy muszą zmagać się z zasadami narzucanymi przez Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. Prowadzenie biznesu w centrum Warszawy czy też przy głównych ulicach handlowych zaczyna przypominać jakąś heroiczną walkę tylko dlatego że stołeczni urzędnicy utrudniają życie nam mieszkańcom, drobnym biznesmenom, kurierom i dostawcom. Uwieczniony przeze mnie dostawca towaru zaparkował wprost na środku ulicy Kruczej ponieważ prawy pas jest permanentnie zajęty do skrętu w kierunku ronda de Gaulle’a.
Paradoksalnie środkowy pas był najmniej uczęszczany ponieważ jak wiecie dzięki genialnym pomysłom nie da się już przejechać ulicą Kruczą do ulicy Szpitalnej. Powstała tam kuriozalna inwestycja popierana przez obecnego prezydenta miasta (Plac Pięciu Rogów – przyp. red.).
https://twitter.com/BorkowskMarek/status/1648008793387573250?fbclid=IwAR0P_PbUFLxF-lLo2MmsnMN_2JQjZyC50Hm13Y-WV8BXPEkDIoM1ajSo1Pc
Miałem ostatnio okazję spędzić trochę czasu w krajach bałkańskich i zaskoczyła mnie tam wielka ilość funkcjonujących całodobowy kiosków małych sklepów, kawiarni, barów, restauracji, które ciągną się kilometrami wzdłuż ulic. Wszystko jest otwarte. Niektóre punkty nawet do późnych godzin nocnych. Spróbujcie znaleźć coś działającego wieczorem na ulicy Puławskiej, Grochowskiej czy nawet Marszałkowskiej.” – komentuje Borkowski.
Komentarz
Dla Olszewskiego, Dombiego czy Puchalskiego takie słowa jak potoki ruchu czy przepustowość są jakże obce, a jak już się pojawiają, dotyczą tylko ścieżek rowerowych. Podobnie jest i w tym przypadku. Brak wiedzy może kosztować mieszkańców kolejne kłopoty w poruszaniu się po mieście. Dla przypomnienia, ZDM już zlecił zwężenie Alej Jerozolimskich, a i Kruczej też nie będzie oszczędzać. Jeśli mieszkańcy ich nie powstrzymają w wyborach, będziemy mieli „Plac pięciu Rogów” na każdym skrzyżowaniu w centrum, a następnie w kolejnych dzielnicach.
I niech nikt nie myśli, że to go nie dotyczy. SPPN też miało być tylko w centrum, a rozlewa się po kolejnych dzielnicach. Czy mieszkańcy chcą zostać zamknięci w klatkach z ograniczoną możliwością poruszania się po mieście? Bo na komunikację zbiorową też nie możemy liczyć.
za; Warszawa w Pigułce
Portal Warszawski