[NASZ TEMAT] Dyrekcja Zarządu Oczyszczania Miasta do dymisji?
Mimo tragicznego wypadku, stan dróg publicznych w Warszawie nie uległ poprawie. Wczoraj publikowaliśmy zdjęcia, które jasno pokazują, że przykładowo okolice Placu na Rozdrożu to potencjalna ślizgawka, na pewno niedostępna dla starszych i niepełnosprawnych mieszkańców Warszawy. Wczoraj, do naszej redakcji przyszedł mail jednego z pracowników Zarządu Oczyszczania Miasta.
Budżet Ratusza pokrywa tylko w 30 % utrzymanie dróg, placów chodników, którymi zarządza. TAK, Miasto Warszawa nie ma pieniędzy na ich utrzymanie i tym samym nasze bezpieczeństwo.
W służbach porządkowych pracują niezwykli ludzie, którym dyrektorzy Zarządu Oczyszczania Miasta nie dorastają do pięt. Są to pracownicy niezauważani, najciężej pracujący i najgorzej wynagradzani. Takie podejście prowadzi do tego, że dyrektorzy mają ich za nic – czytamy w mailu przysłanym do redakcji, od jednego z pracowników ZOMu. Gdyby nie służba, pracowitość i pokora tych ludzi, dyrektorzy po jednym dniu mieliby pełne kosze śmieci pod biurkiem, zabłoconą podłogę w gabinecie, obsikaną deskę sedesową w toalecie, butelki i śmieci na ulicy pod wejściem do biura, smród i zapełnione pojemniki w altanie śmietnikowej koło domu. Ale cóż – Dyrekcja ZOM, która powinna świecić przykładem w podejściu do służb porządkowych, świeci wstydem i hańbą. Służby porządkowe pracujące dla ZOM powinni na taczce wywieźć Dyrektorów z siedziby ZOM z Al. Jerozolimskich pod Ratusz na Pl. Bankowy.
Każda jednostka, instytucja itp. zajmująca się utrzymaniem dróg, ma pełną świadomość co dzieje się przy tak zmiennej pogodzie. Z prognoz jasno wynika, czy będzie mróz, śnieżyca czy ocieplenie. Roztapiający się od ciepłego zewnętrznego powietrza śnieg, tworzy na chodnikach i ulicach warstwę lodu, którą to spływającą wodę zetnie zmarźnięty grunt, który cały czas utrzymuje ujemną temperaturę. To oczywistość, tym bardziej dziwi brak usuwania gołoledzi w całej Warszawie.
Warto spytać Zarząd Oczyszczania Miasta, na jaką (procentowo) powierzchnię ma zabezpieczone środki przez Ratusz na zimowe utrzymanie dróg, placów i chodników w Warszawie z ulic które podlegają ustawowo pod utrzymanie ZOM? Powinien odpowiedzieć że na 30%. A reszta? Reszta utrzymywana jest tylko interwencyjnie, czyli gdy mieszkaniec zgłosi zaśmiecenie, zaśnieżenie chodnika.
Tablica ogłoszeń
Oto tablica z sali konferencyjnej, z siedziby ZOM. Zawiera kłamstwo i zarazem pogardę wobec pracowników pełniących służbę porządkową – tak dyrekcja myśli o swoich pracownikach. – pisze nasz czytelnik.
Z tablicy dowiemy się, że:
1) ZOM wysyła swoich pracowników tam gdzie są potrzebne szybkie porządki – istne kłamstwo. Ostatnie dni jasno pokazały realną sytuację, Warszawiacy łamali kości i doznawali urazów, co potwierdzają zapchane SOR-y szpitalne.
2) „Ekipy sprzątaczy” – pogarda dla pracowników pełniących służbę porządkową. Sformułowanie „ekipa sprzątaczy” nie przystoi w ulicznym slangu, a ZOM chwali się takimi epitetami na tablicy informacyjnej we własnej siedzibie. Taka pogarda do pracownika jawnie stoi w sprzeczności z tym co mówi o szacunku Ratusz i jego urzędy.
Panie Prezydencie: dyrektorzy od zarządzania ulicami do dymisji: Dyrektor Tadeusz Jaszczołt i Dyrektor Robert Szymański. To im Warszawiacy zawdzięczają kontuzje, złamania i urazy w wyniku przewrócenia się.
ZOM chwali się 300 posypywarkami, jednak nigdy nie wyjechało więcej niż 170. 170 wygląda na ich max mocy przerobowych, to jest max budżetu, braku ludzi. Urząd miasta nie dba o najprostsze przyziemne potrzeby miastahttps://t.co/nGrFmgzTY6