[KOMENTARZ] Miasto szykuje nam kolejną nędze. Tak ma wyglądać Pl. Defilad
Zmieniamy plac Defilad, który już wystarczająco długo nie jest prawdziwym placem, a już tym bardziej sercem stolicy! Już dziś ogłaszamy przetarg na wykonawcę robót na placu Centralnym. Stawiamy oczywiście na zieleń – zasadzimy kilka tysięcy metrów kwadratowych trawników, 70 drzew (m.in. jesiony i magnolie), 11 gatunków krzewów i ponad 40 gatunków roślin cebulowych i bylin, będzie też woda – ogłasza Trzaskowski.
Jak ma wyglądać?
Przebudowa placu Centralnego to kolejny element zmian w ramach projektu NoweCentrumWarszawy. Koncepcja zmian placu Defilad na osi ul. Złotej zakłada stworzenie przed Pałacem Kultury i Nauki atrakcyjnej przestrzeni dla wydarzeń kulturalnych i spotkań mieszkańców. Z ogromnej, nieprzyjaznej powierzchni wydzielony zostanie kameralny plac między Muzeum Sztuki Nowoczesnej a PKiN. Projektanci, wyłonieni w międzynarodowym konkursie poprzedzonym konsultacjami, zaprojektowali miejsce, które połączy centralną część placu Defilad z parkiem w rejonie ul. Świętokrzyskiej. Nieregularny układ chodników i zieleni odwzoruje sieć dawnych ulic i zarys budynków. Pozostałości po starych budynkach zostały wyburzone po II wojnie światowej, by zrobić miejsce pod PKiN. Upamiętnimy historię miasta – obrysy dawnych kamienic zostaną wykonane z wielkoformatowych płyt kamiennych w różnych wybarwieniach. Dawne dziedzińce zostaną wybrukowane ponownie wykorzystaną kostką granitową z placu Defilad oraz uzupełnione płytami granitowymi z okolic trybuny honorowej. Układ ulic z 1939 r. przypomną w tym miejscu pasy ułożone z kostki granitowej.
Jak podaje Zarząd Dróg Miejskich „Nowe zagospodarowanie terenu między Muzeum Sztuki Nowoczesnej a Pałacem Kultury i Nauki przygotowała pracownia A-A Collective.”
Komentarz
Ten projekt idealnie podkreśla prowincjonalność władz Warszawy jak i samego Trzaskowskiego. Po 30 latach tak zwanej wolności, miasto Warszawa nie doczekało się wizji rozwoju miasta, a jedynie plan i realizacje dewastacji Centrum miasta, z oczywistym wyrugowaniem zmotoryzowanych mieszkańców Warszawy. To coś czym chwalą się Trzaskowski ZDM jest totalnym dowodem na nieznajomość realiów miasta rozwijającego się. Mało kto ma świadomość, że Warszawa przez kolejne 20 lat będzie się wciąż rozwijać, i to rzekomo Nowe Centrum które fundują nam ci szaleńcy, to centrum po prostu zabije.
Nie chwali się Trzaskowski, że według The Economist, dzisiejsza Warszawa jest jednym z najgorzej zarządzanych miast w europie. Komfort życia przeciętnego Warszawiaka z dnia na dzień ulega pogorszeniu. Gdy poparcie zaczyna spadać, a mieszkańcy mają dość wiecznego zwężania ulic, źle działającej komunikacji i ciągłych korków, proponuje się nam igrzyska. PRZEDWYBORCZE.
To nakręcanie przez swoje media próbują odwrócić uwagę od rzeczywistych problemów. Problemem nie jest ten fatalny projekt nic nie wnoszący, potwornie banalny, ale priorytety.
Polityka rugowania samochodów z centrum miasta graniczy już niebezpiecznym szaleństwem, tym bardziej, że o parkingu podziemnym, który powinien w tym miejscu powstać, ani słowa. Taki projekt może powstać w mieście posiadającym wybitną komunikację, i nadmiar przestrzeni. Ten projekt to po pierwsze przedwyborcza bieda z nędzą, a po drugie jest dowodem na całkowitą nieznajomość realiów projektowania miasta w XXI wieku. Kiedy jeszcze ma realizować go, niebezpieczny już w tej chwili dla otoczenia Puchalski, wiadomo że to będzie kolejna katastrofa.
W tym miejscu warto podkreślić, że z centrum ubyło 20% mieszkańców i przy takiej polityce miasta Centrum dalej będzie się wyludniać. Bedzie to pustynia gdzie nikt nie będzie chciał przebywać, bez względu jaką przestrzeń nam zafundują decydenci.
Czyżby następnym krokiem będą bagna na placu Konstytucji?