Wszystko to, jak przyznaje w rozmowie z PAP ważny polityk PO, jest już nieaktualne. Jednoosobowe rządy Donalda Tuska w Platformie spowodowały, dodaje ten polityk, że poszczególne frakcje czują się przez Tuska marginalizowane i porozumiewają się ze sobą, nawet jeśli kiedyś nie były ze sobą blisko – czytamy na TYSOLU.
Ostatnio doszło do zbliżenia Schetyny z Trzaskowskim i jego ludźmi, takimi jak Nitras
Schetyna, jak przyznaje polityk Platformy, czuje się przez Tuska odsunięty i marginalizowany. Nie pomaga mu też zapewne to, że zdarza mu się krytykować obecną linię partii. W niedawnym wywiadzie mówił np., iż nie ma poczucia, żeby „PiS czuł oddech na plecach”. – Schetyna nie zachowuje się ładnie i być może przyjdzie mu za to zapłacić – ocenia w rozmowie z PAP bliski współpracownik Tuska.
Z kolei ekipa Trzaskowskiego, według rozmówców PAP, czuje się nieco zawiedziona organizowaniem pod auspicjami Tuska tzw. „MeetUpów Nowa Generacja”, czyli wydarzeń adresowanych do młodych ludzi, a zakładających organizację dyskusji i spotkań z ekspertami oraz parlamentarzystami PO.
„Trzaskowski będzie naturalnym kandydatem na lidera dopiero wtedy, jeśli opozycja pod kierownictwem Tuska przegra wybory w 2023 roku. A w tym, że Hołownia czy Lewica wolą Trzaskowskiego nie ma nic dziwnego, bo da im więcej miejsc na listach niż Tusk” – mówi rozmówca PAP.
(…) Choć oficjalnie Trzaskowski zapewnia, że to imprezy nie konkurujące z Campusem, bo bardziej partyjne, podczas gdy Campus ma być ponadpartyjny, nieoficjalnie stronnicy prezydenta Warszawy postrzegają „MeetUpy” jako pewną konkurencję dla Campusu. I postrzegają to jako efekt faktu, że Trzaskowski od powrotu Tuska w lecie 2021 r. uważany jest za jego głównego partyjnego rywala. Mają zarazem żal do niektórych dawnych przedstawicieli frakcji „młodych”, takich jak np. posłanka Aleksandra Gajewska, że zaangażowali się w „MeetUpy”.
za; PAP, TYSOL
Portal Warszawski