Czy GAZPROM finansuje Uniwersytet Warszawski? Patrząc na ich kadry to bardzo możliwe

Po raz kolejny możemy śmiało napisać, że znów mieliśmy rację. Od lat piszemy, że Warszawa to prosowieckie miasto. Wystarczy znać w stopniu podstawowym historię własnego kraju. Po de facto przegranej dla nas II wojny światowej, kiedy sowieci stworzyli tu własną administrację, pierwszym celem sowietyzacji i stalinizacji były właśnie szkoły wyższe. Usuwano gremialnie polską elitę, a profesorami zostawał sprzedajny awans społeczny. Nie ominęło to niestety Uniwersytetu Warszawskiego, który od lat wykazuje ideologiczny odchył. Gender Studies są tego bardzo dobrym przykładem. Ale nie tylko.

„Naukowcy” na Uniwersytecie Warszawskim

Wojna na Ukrainie przynosi spektakularne prawdy, które prawdopodobnie nie miały nigdy wyjść na jaw. Z całą pewnością można już mówić, że ta cała zielona ekologia promowana przez zielonych”aktywistów” zasilana była, pewnie wciąż jest, ruską kasą. W tle chodzi przecież o działania dywersyjne, które mają osłabić gospodarczo Polskę, być może byłe kraje satelickie. Stara zasada wpływania na geopolitykę.

O Uniwersytecie Warszawskim pisaliśmy niejednokrotnie, że staje się on kolebką lewactwa, które niszczy naukę. „Odlejemy się we wtorek, 29.05., po 21:00 (wtedy jest mniej patroli). Zapraszam. Będę akurat w mieście, blisko mieszkam. Zbieram ekipę warszawska na akcję #OdlejSięNaSmoleńskąKlatkęSchodową” – tak napisał w maju 2018 roku niejaki Jabłoński, doktor UW.

Przypomnijmy też, że w 2018 roku Instytut Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego zorganizował dwudniową konferencję naukową poświęconą dorobkowi Karola Marksa. Materiały z konferencji zostały opublikowane w specjalnym, poświęconym w całości filozofii Karola Marksa, numerze „Przeglądu Filozoficznego”, który ukazał się w czwartym kwartale 2018 roku.

Michał Bilewicz, z wydziału Psychologii, pracujący, uwaga, w Centrum Badań nad Uprzedzeniami (!?!) parę dni po pożarze Notre Dame, popełnił oto taki wpis, jako odpowiedź na twit prezydenta Dudy…

To nie jedyny tak skandaliczny wpis tego pożal się Boże „naukowca” – Ukucie tego pojęcia [Polocaust], oznaczającego Holocaust, którego ofiarą rzekomo mieliby paść Polacy, pokazuje niezaspokojoną potrzebę uznania cierpień Polaków podczas okupacji hitlerowskiej. Potrzebę posuniętą do ekstremum, bo Polacy nie byli ofiarami ludobójstwa, nie byli – tak jak Żydzi – jako cały naród skazani na Zagładę”

Bilewicz otrzymał od Narodowego Centrum Nauki grant w wysokości prawie 2 mln złotych, co pokazuje, że polowanie na antysemitów jest zajęciem gwarantującym stabilny dochód, a więc o wikt i opierunek martwić się nie trzeba. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że antysemici są grantożercy Bilewiczowi niezbędni jak powietrze. Im więcej antysemitów dr Bilewicz wytropi, tym większe szanse na kolejny grant – miała sprawę skomentować jedna z internautek.

Ten jednak przebił wszystkich

Na pasku Gazpromu?

Osoby związane z Uniwersytet Warszawski otrzymywały stypendia od Gazpromu – rosyjskiej państwowej firmy budującej oba gazociągi Nord Stream, działającej na szkodę Polski. Kto korzystał ze stypendiów? Czy to incydent, czy stała praktyka? Jak na przestrzeni lat wyglądała współpraca UW z rosyjskimi firmami i instytucjami? O to wszystko zapytałem rektora jednej z ważniejszych polskich uczelni – informuje poseł na Sejm, Kacper Płażyński.

Materialne wsparcie dla środowisk naukowych to jeden z elementów budowania wpływów i kupowania przychylności osób, które mogą być potem wykorzystywane (świadomie lub nie) jako narzędzie w prowadzonej wojnie hybrydowej. Rosja robiła to i robi na całym świecie, niestety także w Polsce. Trzeba z tym skończyć, raz na zawsze.

Komentarz

Powtórzmy zatem raz jeszcze – po raz kolejny możemy śmiało napisać, że znów mieliśmy rację. Od lat piszemy, że Warszawa to prosowieckie miasto. Wystarczy znać w stopniu podstawowym historię własnego kraju. Po de facto przegranej dla nas II wojny światowej, kiedy sowieci stworzyli tu własną administrację, pierwszym celem sowietyzacji i stalinizacji były właśnie szkoły wyższe. Usuwano gremialnie polską elitę, a profesorami zostawał sprzedajmy awans społeczny. Nie ominęło to niestety Uniwersytet Warszawski, który od lat wykazuje ideologiczny odchył. Gender Studies są tego bardzo dobrym przykładem.

Do sprawy będziemy wracać.

Portal Warszawski