„Spi…. stara ku…o” – a czy Wy sprzątacie po Waszych psach?
Temat zapaskudzonych trawników psimi odchodami pojawia się u nas od czasu do czasu, ale jak widać edukacji nigdy nie za mało. Ciekawy post pojawił się na jednej z warszawskich grup. Publikujemy go nie po to aby piętnować ową bohaterkę, ale po to abyśmy pamiętali, że poza prostakami, chamami, brudasami, patoaktywem który kocha zabawy kałowe, każdy dobrze wychowany człowiek sprząta po swoich pociechach. Tak ten świat jest skonstruowany.
A czy Wy sprzątacie po Waszych psach?
12-sta szłam odebrać kota z lecznicy i zauważyłam, że przed szkołą przy ul. Szaserów 117 pies załatwia się na trawniku kilkanaście metrów przede mną, a stojąca obok kobieta nie wykazuje zamiaru posprzątania po nim. Nie myliłam się więc zapytałam: „Czy nie planuje pani posprzątać po swoim psie?” Usłyszałam w odpowiedzi: „Odp…. się” wiec zapytałam czy naprawdę chce żebym zadzwoniła po Straż Miejską?”, kobieta odpowiedziała: „Spie…. stara ku…”.
Wystarczyło powiedzieć: „Zapomniałam zabrać torebkę”albo „Wzięłam z domu jedna torebkę, a pies dwa razy się załatwił”, ale to był zdecydowanie inny typ człowieka.
Tak zwyczajnie po ludzku – było (i do tej pory jest) mi bardzo przykro, ale nie zmieniłam zdania – nadal będę zwracać uwagę takim osobom.
Komentarz
Po opublikowaniu naszego artykułu jakiś anonim straszył nas sprawą sądową, i żądał usunięcia tego artykułu. Ewidentnie nie zna prawa prasowego. Kiedy poprosiliśmy go o przesłanie do nas dokumentów, które miał rzekomo złożyć gdzieś tam, do dziś ich nie mamy. Najzwyczajniej w świecie mieliśmy z próbą zastraszenia. Nieudaną.
A w takich ludziach jak ta Pani jest cała nadzieje, ta pierwsza zaś paradoksalnie jest twarzą jakże nam znaną z różnych rynsztokowych środowisk.