Ekologiczny Jaśkowiak zafundował w Poznaniu betonowy zawrót głowy!

W Poznaniu, zarządzanym przez prezydenta Jacka Jaśkowiak ze zdumieniem i ubolewaniem zauważam kolejne inwestycje miejskie sprzeczne z europejskimi trendami zazieleniania centrów miast, do których to – co paradoksalne, prezydent Jaśkowiak tak chętnie się odwołuje. Słowa nie idą w parze z czynami. Patrząc na kontrowersyjną przebudowę ul. Święty Marcin czy ostatnie dokonania architektoniczne na Placu Kolegiackim oraz Rynku Łazarskim pozostaje jedynie załamać ręce w geście totalnej rozpaczy.

Zielone przestrzenie?

Jak wiadomo od dziesięcioleci nowoczesne miasta europejskie, walczą o zachowanie jak największych zielonych przestrzeni w swoich centrach lub przywracają te zabetonowane przed laty. Łączą przy tym estetykę z wiedzą wykazującą rolę zieleni w tworzeniu mikroklimatu i obniżaniu temperatury w mieście. Dotyczy to zwłaszcza drzew (szczególnie tych wiekowych) w połączeniu z jak najliczniejszą zielenią niską.

Tymczasem prezydent Jaśkowiak ze zmianami klimatycznymi i nasilającą się suszą walczy dość osobliwie: intensywnym zabetonowywaniem kolejnych skrawków Poznania i to nie tylko tych reprezentacyjnych. Jako smutne memento niech tutaj posłuży, coraz większe wchodzenie zabudowy w obszar przewietrzających miasto klinów zieleni m.in na Sołaczu, o którego ochronę od wielu lat walczą mieszkańcy.

Gotowe rozwiązania zgodne z najnowszymi trendami z zakresu ochrony i zachowania przyrody miejskiej

Pomysłów jak to zmienić nie brakuje, choćby zeszłoroczny raport przygotowany przez Instytut Poznański, który podpowiada Urzędowi Miasta gotowe rozwiązania zgodne z najnowszymi trendami z zakresu ochrony i zachowania przyrody miejskiej.

Tymczasem „europejski” prezydent Jaśkowiak szykuje nam smażalnie i duchotę w centrum Poznania. Pomóżmy więc Prezydentowi zobaczyć efekty jego „rewitalizacji”, których chyba nie widzi z okien swojego gabinetu choć ma tak blisko!

za; Jadwiga Emilewicz