15 września informowaliśmy, że „aktyw” rowerowy chce zaanektować aż 60 ulic na Mokotowie, ale co gorsza namawiał do fałszowania danych, oszukując Urząd Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy, Miasto Stołeczne Warszawa, i przede wszystkim nas. Natychmiastowa reakcja naszej redakcji, ale przede wszystkim Was, mieszkańców, zdemaskowała ich intencje, ale przede wszystkim do sprawy odniósł się Burmistrz Mokotowa.
Przypomnijmy o co chodzi
„Rowerzyści mokotowscy – pisał patokatywistyczny profil Ferajna Stary Mokotów (nazwa dla niepoznaki) – Zachęcam do wzmożonego pedałowania we wrześniu po ulicach, bo trwają pomiary ruchu na potrzeby Koncepcji rozwoju ruchu rowerowego dla Starego Mokotowa. To ważny dokument, bo burmistrz Mokotowa (tu; #RafałMiastowski) sobie wymyślił, że jego nieistnienie blokuje realizację wszelkich projektów rowerowych na dzielni.
Jak nas będzie dużo, to autorzy dokumentu będą mieli zawsze mocniejszy argument w ręku. Kiedy dokładnie, gdzie mierzą, to nie wiadomo ale wiadomo, że pomiary będę dokonywane jednokrotnie na odcinkach od 2 września do 30 września 2021 roku.” itd itd.”
Pospolite ruszenie
Jako redakcja poprosiliśmy naszych czytelników o wysyłania maila następującej treści;
W związku z planowanym przeprowadzeniem analizy ruchu na terenie dzielnicy Mokotów, planowanymi we wrześniu br., proszę o uwzględnienie w pomiarach osób umawiających się na jazdę rowerem w okolicach planowanych miejsc pomiarowych w dniu wykonywania tychże pomiarów. Na dowód w/w planów przesyłam wycinki z internetu z nawoływaniem do takich działań.
Działania takie zafałszowują wyniki pomiarów i dają fałszywy obraz rzeczywistości szczególnie, że osoby biorące udział w takim procederze mogą wielokrotnie przejeżdżać w okolicach miejsc pomiarowych. Jeśli pomiary takie zostaną przeprowadzone we wskazanym terminie, nie zostaną one uznane za wiarygodne i mogące służyć do podejmowania decyzji przez urząd.”
Odpowiedź z Urzędu Mokotów
Resume
Tylko tak jesteśmy w stanie odpierać atak zdemoralizowanego miejskiego „aktywu”, który uzurpuje sobie prawo do decydowania o naszym życiu za nasze pieniądze.
Ogromnie dziękujemy Naszym Szanownym Czytelnikom za natychmiastową reakcję i zaangażowanie się, jak widać było warto, jak i burmistrzowi Mokotowa, Panu Rafałowi Miastkowskiemu za zajęcie stanowiska w sprawie.
W chwili obecnej czekamy na odpowiedź z Urzędu jak zamierza rozwiązać problem.
I na koniec;
– w ilu dzielnicach takie „ustawki” były organizowane?
– na jakie koszty zostało narażone miasto a tym samym jego mieszkańcy w wyniku zmowy aktywu z urzędnikami?
– czy takie działanie nie powinny zostać zgłoszone do organów ścigania?