25 września 1902 r. w Warszawie, urodziła się bogini polskiej sceny – Hanka Ordonówna
Ordonka, właściwie Maria Anna Tyszkiewiczowa, z domu Pietruszyńska, pseudonim literacki Weronika Hort – piosenkarka, autorka wierszy oraz tekstów piosenek, tancerka i aktorka. Urodziła się 25 września 1902 roku w Warszawie, zmarła 8 września 1950 roku w Bejrucie.
Rys biograficzny
Ordonka, właściwie Maria Anna Tyszkiewiczowa, z domu Pietruszyńska, pseudonim literacki Weronika Hort – piosenkarka, autorka wierszy oraz tekstów piosenek, tancerka i aktorka. Urodziła się 25 września 1902 roku w Warszawie, zmarła 8 września 1950 roku w Bejrucie.
Na płycie nagrobnej Ordonki wyryto rok 1902, ale Anna Mieszkowska wyszukała kilka innych dat urodzenia artystki. Według leksykonu „Czy wiesz kto to jest?” pod redakcją Stanisława Łozy z 1938 roku Ordonówna urodziła się 11 sierpnia 1904 roku. W jedynym ocalałym dokumencie – paszporcie konsularnym, wydanym w Teheranie w 1943 roku – wpisano 23 września 1905. Nekrologi, które w prasie krajowej i emigracyjnej zamieściła rodzina, informują o roku urodzenia 1902.
Była córką kolejarza Władysława Pietruszyńskiego i Heleny z Bieńkowskich. Od 1908 roku uczęszczała do szkoły baletowej przy Teatrze Wielkim w Warszawie. Jako tancerka w teatrzyku Sfinks zaczęła używać pseudonimu Hanka Ordonówna, którego pomysłodawcą był aktor Karol Hanusz. W 1918 roku debiutowała w Sfinksie jako piosenkarka, prawdopodobnie piosenką „Szkoda słów”, z tekstem autorstwa Artura Tura. Ten ostatni tak to wspominał po latach.
„Debiut ten wypadł bardzo niefortunnie. Można było o nim rzeczywiście powiedzieć tylko: 'Szkoda słów’. Przypominam sobie recenzję z tego programu. Pewien znany i ceniony krytyk, którego opinia była wtedy wyrocznią, pisał: '[…] a jeżeli chodzi o p. Ordonównę, jestem zdania, że kotów i dzieci na scenie pokazywać nie należy’. Była to, jak łatwo się domyślić, aluzja do dziecinnego wyglądu i bardzo jeszcze wtedy piskliwego głosu Ordonki.”
[Artur Tur, „Czterdzieści lat pod znakiem piosenki” w: „Dymek z papierosa, czyli wspomnienia o scenach, scenkach i nadscenkach” pod redakcją Kazimierza Rudzkiego, Iskry, Warszawa 1959]
Przez rok występowała w Teatrze Wesoły Ul w Lublinie, gdzie zyskała popularność jako wykonawczyni piosenek o tematyce żołnierskiej. Po jego upadku wróciła do Warszawy. W czerwcu 1919 roku ponownie występowała w Sfinksie, a od sierpnia podjęła pracę w Mirażu.
„Ordonówna śpiewa, gdy na widownię wchodzi postawna […] dama, zbliża się do sceny i ruchem głowy wskazując pieśniarkę odzywa się głośno: – A cóż to za nowa dupcia?! Ordonówna milknie jakby strzelił w nią piorun […]. Porządek przywraca zawsze zrównoważony Boczkowski. Ordonówna zostaje przedstawiona ekscentrycznej […] poetce Zofii Bajkowskiej, znanej z dowcipnych utworów i soczystego stylu wypowiedzi.
Majde wychodzi z Ordonówną do kancelarii, by podpisała umowę, a Hanusz zwierza Bajkowskiej całą prawdę o borykaniu się tej początkującej aktorki po sromotnej klapie amatorskiego teatrzyku na prowincji. Co tu gadać, trzeba pomóc dziewczynie, która znalazła się w rozpaczliwym położeniu i nawet nie ma ludzkiego dachu nad głową. […] Na salę powraca Ordonówna rozpromieniona: otrzymała kontrakt i zaliczkę i od wtorku rozpoczyna próby.
– A gniazdko też już się znalazło – mówi Hanusz z zagadkowym uśmiechem. Bajkowska wyjaśnia Ordonównie, że chętnie udzieli jej kwatery. […] Obszerne mieszkanie w wysokim domu przy ulicy Koszykowej 50 urządzone jest staromodnie, lecz artystycznie. W dużym salonie z żyrandolem obrazy polskich malarzy i rodzinne portrety, zaś na fortepianie stoją w ramkach zdjęcia aktorek i aktorów z wyrazami wdzięczności dla 'Kochanej Bajkosi’. Ordonówna odczytuje dedykacje z podziękowaniem za wiersz, za piosenkę lub za poparcie i wie, że ta dziwna pisarka o niewyparzonym języku i złotym sercu na pewno i dla niej zrobi niejedno.”
[Tadeusz Wittlin, „Pieśniarka Warszawy. Hanka Ordonówna i jej świat”, Wydawnictwo Polonia, Warszawa 1990]
Dzięki protekcji poetki wystąpiła po raz pierwszy, 21 lipca 1920 roku, w słynnym później kabarecie Qui Pro Quo, z którym związała się na niemal dziesięć lat (1922–1931). Przeszła tam ze Stańczyka.
„Pod koniec programu rozpoczęła występy w Stańczyku jedna z najzdolniejszych polskich artystek estradowych – Hanka Ordonówna, która daleka jeszcze wówczas wprawdzie od swojej formy szczytowej, dała się już jednak poznać jako żywiołowy talent.”
[Walery Jastrzębiec-Rudnicki, „Stańczyk – kabaret polityczny” w: „Dymek z papierosa, czyli wspomnienia o scenach, scenkach i nadscenkach” pod redakcją Kazimierza Rudzkiego, Iskry, Warszawa 1959].