78 lat temu, 3 sierpnia 1946 r. skazano na karę śmierci Danutę Siedzikównę ps. ,,Inka”
Wcześniej bo już nocy z 19 na 20 lipca 1946 r. „Inka” została aresztowana, przez oprawców z UB. Siedzikówna była sanitariuszką 5 Wileńskiej Brygady AK. 17-letnia sanitariuszka V Wileńskiej Brygady AK była sierotą wychowywana przez babcię (wcześniej do śmierci Jej ojca doprowadzili sowieci a matkę zabili Niemcy).
Staliniści dokończyli dzieła
3 sierpnia 1946 roku Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał na karę śmierci Danutę Siedzikównę ps. ,,Inka”. Wyrok na dziewczynce wykonano 28 sierpnia w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej 12. Dziesięciu żołnierzy KBW oddało strzały do ,,Inki” i Feliksa Selmanowicza ps. „Zagończyk”, żołnierza mjr. „Łupaszki”. „Inka” i „Zagończyk” upadli na ziemię, ale wciąż dawali oznaki życia. Skazańcy zostali dobici o godz. 6.15 strzałem w głowę przez dowódcę plutonu egzekucyjnego ppor. Franciszka Sawickiego.
Danuta Helena Siedzikówna urodziła się 3 września 1928 r. w Guszczewinie (pow. Hajnówka), po wybuchu II wojny światowej jej ojciec został w 1940 r. wywieziony do łagru (zmarł w 1943 r. w Teheranie), a matka zamordowana przez gestapo pod Białymstokiem w 1943 r. Na przełomie 1943 i 1944 r. razem z siostrą Wiesławą wstąpiła do Armii Krajowej, gdzie przeszła szkolenie medyczne. W czerwcu 1945 r. została aresztowana przez NKWD za współpracę z antykomunistycznym podziemiem. Uwolniona z konwoju przez patrol wileńskiej AK, podjęła służbę jako sanitariuszka. Przybrała wówczas pseudonim „Inka”. Na przełomie 1945 i 1946 r. z dokumentami na nazwisko Danuta Obuchowicz, rozpoczęła pracę w nadleśnictwie Miłomłyn (pow. Ostróda), gdzie wiosną 1946 r. nawiązała kontakt ze szwadronem 5 Brygady Wileńskiej AK dowodzonym przez ppor. Zdzisława Badochę pseudonim „Żelazny”. Po jego śmierci 28 czerwca 1946 r., nowy dowódca szwadronu ppor. Olgierd Christa pseudonim „Leszek” wysłał Danutę Siedzikównę (używającej nazwiska Ina Zalewska) do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. Tam nad ranem 20 lipca 1946 r. w mieszkaniu niedaleko gmachu Politechniki Gdańskiej została aresztowana.
Umieszczono ją w więzieniu gdańskim na ul. Kurkowej. Mimo ciężkiego śledztwa nie podała żadnych informacji na temat 5 Brygady AK. 31 lipca 1946 r. został sporządzony akt oskarżenia. Danuta Siedzikówna została oskarżona o przynależność do nielegalnej organizacji, udział w napadach na funkcjonariuszy MO i UB oraz podżeganie do ich zabójstwa. 3 sierpnia 1946 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku wydał wyrok śmierci. Był on sprzeczny z obowiązującym prawem, gdyż „Inka” nie skończyła jeszcze 18 lat. Danuta Siedzikówna odmówiła napisania prośby o łaskę; zrobił to za nią jej adwokat. 19 sierpnia Bolesław Bierut odmówił zastosowania prawa łaski. 28 sierpnia 1946 r. wyrok został wykonany. Danuta Siedzikówna została rozstrzelana w gdańskim więzieniu razem z innym żołnierzem 5 Wileńskiej Brygady AK Feliksem Selmanowiczen pseudonim „Zagończyk”. Ich ciała pochowano w nieznanym miejscu.
Piotr Szubarczyk z IPN w Gdańsku, oceniając proces „Inki”, pisał: „Wyrok śmierci na sanitariuszkę był komunistyczną zbrodnią sądową, zarazem aktem zemsty i bezradności gdańskiego UB (od którego realnie zależał wyrok) wobec niemożności rozbicia oddziałów mjr. +Łupaszki+. Szwadron +Żelaznego+, w którym służyła +Inka+, był szczególnie znienawidzony przez gdański WUBP z powodu licznych, udanych akcji na placówki UB, m.in. brawurowy rajd przez powiaty starogardzki i kościerski 19 maja 1946 r., podczas którego opanowano kilka posterunków milicji i placówek UB, likwidując sowieckiego doradcę PUBP w Kościerzynie, kilku funkcjonariuszy UB i ich konfidenta”.
W akcie oskarżenia znalazły się zarzuty udziału w związku zbrojnym, mającym na celu obalenie siłą władzy ludowej oraz mordowania milicjantów i żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zarzucono jej m.in. nakłanianie do rozstrzelania dwóch funkcjonariuszy UB podczas akcji szwadronu „Żelaznego” w Tulicach pod Sztumem. Zdaniem dr. hab. Piotra Niwińskiego z Uniwersytetu Gdańskiego, autora życiorysu „Inki” w słowniku biograficznym „Konspiracja i opór społeczny w Polsce”: „Siedzikówna była cichą, trzymającą się z tyłu dziewczyną, sanitariuszką. Jak można było oskarżyć ją o wydawanie poleceń zabijania żołnierzy? Zachowały się relacje funkcjonariuszy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW) i milicjantów, których ona opatrywała po potyczkach z partyzantami AK”.