Temat nielegalnych przejazdów w Warszawie to kolejna niekończąca się historia. Miasto musiało się uporać z problemem pirackich taryf, które woziły gości na Okęcie. Ceny były absolutnie szokujące. Okazuje się, że miasto niewiele robi aby ten stan zmienić.
Pamiętacie pojazdy, które poruszały się po Warszawie i łudząco przypominały taksówki? Miały one naklejone syrenki (herb Warszawy) oraz paski, lecz brakowało nr licencji. Interweniowaliśmy w tej sprawie w urzędzie m. st. Warszawy. Odpowiedź troszkę nas zdziwiła, ponieważ urzędnicy poprosili przedstawicieli firmy Uber i Bolt, aby zaprzestali takiej praktyki. Urząd, który ma narzędzia prawne, prosi. Czy to nie jest dla Was dziwne?
Podkreślmy, iż herb m.st. Warszawy jest zastrzeżony znakiem towarowym i jest dobrem osobistym m.st. Warszawy oraz podlega ochronie na podstawie ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z 2016 r. poz.380, z późn. zm.). Jeśli ktoś chce używać herbu, musi uzyskać na to zgodę.
Co ciekawe, znamy kilka przypadków, gdzie urzędnicy skierowali sprawy do sądu za używanie herbu Warszawy bez zgody. W tym przypadku jednak tak się nie stało. Stosunkowo niedawno dowiedzieliśmy się, iż komendant straży miejskiej w Warszawie po naszym piśmie wydał polecenie podległym jednostkom, aby zaprzestały kontroli taksówek i pojazdów, które przypominają taksówki.
Mowa właśnie o tych pojazdach, które posiadały syrenki i paski.
Mało prawdopodobne? Tak mogłoby się wydawać, a jednak prawdziwe.
Posiadamy taki dokument, lecz ze względu na dobro innych osób nie będziemy go publikować.
Mamy za to coś innego co uwiarygodni wszystko. Statystyki przeprowadzonych kontroli przez straż miejską w latach 2019-2021.
W 2019 roku przeprowadzono 790 kontroli a w 2020 już tylko 193 kontrolę. Rok 2021 zapowiada się podobnie do 2020. Na dzień 28 czerwca przeprowadzono 62 kontrole. Do 130 może dociągną.
Komu zależało na ukryciu tego procederu? W jakim celu komendant zakazał kontroli taksówek? Te i inne pytania chyba zostaną bez odpowiedzi.