MJN już wprost kłamie w opłaconych przez siebie reklamach
Wczoraj uzurpatorzy miejscy z MJN, którego prezes Jan M. jest poszukiwany przez policję, spłodzili kolejny quasi naukowy dokument. Aby dodać mu powagi i prestiżu, podpierają się prywatną uczelnią i jakimiś instytucjami. W świetle poszukiwania przez policje, dobrze byłoby aby owe organizacje nie pokazywały się w szemranym towarzystwie.
Na czym polega kłamstwo?
Pierwsze kłamstwo całego środowiska miejskich uzurpatorów polega na zmianie właściwych zasad, języka, oraz niebywałej manipulacji. Wprowadzenie do języka nowych semantycznych pojęć typu blachosmrody czy zbiorkom dowodzi siły ich destrukcji. Zmiana potencjału wybranych znaczeń czy słów, ma albo deprecjonować (blachosmrody) albo pozytywnie wyróżniać (zbiorkom). Miejscy uzurpatorzy tworząc nowy alfabet, niszczą przy okazji ojczysty język, i dowodzą jak genialnie opanowali sztukę manipulacji. Tylko im podobni mogą w te wszystkie wariacje uwierzyć!
Drugie kłamstwo
to spłodzony przez nich quasi naukowy raport (Zbiorkom jest ok) dotyczący jazdy komunikacją miejską. Nie warto go w całości publikować, ale warto skupić się na intelektualnym przekręcie jaki zastosowali.
Miastojanusze wprost kłamią w opłaconych rzez siebie reklamach. Najlepszy komentarz na dole, julka czuła się bezpieczna więc było bezpiecznie xDDDD kto by się tam przejmował tym co mówiło np WHO.
Jak widać mimo sponsorów (ClientEarth – kolejny podejrzany byt), poparcia szkół, i wielu postaci, wielka misterna robota pada. Kłamstwo zawsze będzie kłamstwem. Manipulanci zawsze nimi będą, a miastojanusze zawsze będą uzurpatorami. I nic się w tej kwestii nie zmieni!