[TYLKO U NAS] Tłumaczymy – krok po kroku – komu służy i o co chodzi tak naprawdę z nową kładką nad Wisłą
Od paru lat, na terenie dawnego portu praskiego powstaje projekt budzący ogromne kontrowersje, tym bardziej że teren pod inwestycję wykupił między innymi właściciel bardzo dużej i świetnie wszystkim znanej grupy medialnej, która posiada w swoim portfolio kilkanaście kanałów i firmę telekomunikacyjną. Coraz głośniej mówi się o tym, że projektowanie tej części miasta, jest uzależnione od pieniędzy właściciela tej grupy medialnej, jak i jego byłych kolegów z czerwonych służb – pisaliśmy w marcu 2021 roku. Dwa dni po ukazaniu się tego artykułu dostawaliśmy sygnały z miasta, żeby dalej tematu nie drążyć, bo istnieje ryzyko wkurzenia tych, dla których ta inwestycja powstała. W mediach stołecznych panowała i panuje do dziś zmowa milczenia, i tym samym wyrażały one wielką aprobatę dla idei powstania tej kładki, której koszt miał wynosić 90 milionów, dziś ten koszt może być nawet na poziomie 180 milinów. Literalnie nie tylko pani projektant ponosi odpowiedzialność za ten prezent dla byłych służb komunistycznych, ale również stołeczne media, ludzie kreujący opinię publiczną, którą wręcz zahipnotyzowano, oczywiście ratusz i tzw. miejscy aktywiści. Zatem dzisiejsze głosy krytyki czy oburzenia pod adresem kładki, już nie śmieszą a raczej każą spytać o kondycję moralną i intelektualną tychże zachwalających klakierów. Byliśmy JEDYNĄ, być może w całej POLSCE REDAKCJĄ, która dostrzegła w mig o co tu chodzi, dlatego też dziś przypominamy historię skandalicznej inwestycji, która z uczciwością nie ma nic wspólnego. Czyli pozwolono aby po prostu kosztem innych okraść Was, mieszkańców Warszawy. Artykuł ma równo trzy lata, (został opublikowany 12 marca 2021 roku), nanieśliśmy nieznaczne zmiany ale główny sens został w pełni zachowany. Artykuł ten dedykujemy wszystkim pismakom, urzędnikom, „aktywistom”, którzy od lat oszukują i terroryzują mieszkańców Warszawy i robią nad ich głowami potężne biznesy, śmiejąc się tym samym nam wszystkim w twarz. Swoją drogą nie wiedzieć czemu „aktyw” razem z TVN Warszawa i GW już ustalił, że most ma mieć nazwę polsko – ukraińskiej przyjaźni. Szczyt bezczelności!
Wszystko wygląda bardzo niewinnie
Właśnie wczoraj ogłoszono powstanie nowej przeprawy przez Wisłę, która cenowo wzrosła aż trzy krotnie, w ciągu dwóch lat! Cena kładki wynosi mniej więcej tyle ile koszt wykonania mostu Świętokrzyskiego, który de facto nie spełnia swojej funkcji, gdyż ma źle zaprojektowane wyjazdy, które ograniczają jego mobilność. Kładka ta ma być kolejnym ukłonem wobec swoich, i w tym sensie spina Warszawę. Towarzysze poczują znów, że nigdy tego miasta nie wypuszczą z łap, i że nadal są tutaj grupą uprzywilejowaną, i trzymającą władzę.
Port Praski to nie jakiś tam właściciel wielkiej firmy medialnej. To cały zespół różnych spółek nomenklaturowych. Wystarczy postudiować dokładnie strukturę własności Portu Praskiego. Wspólne dowództwo nad różnymi spółeczkami, to norma, tym bardziej że ubecja i komuniści po 89 roku usadowili się w różnych firmach, ale szczególnie ukochali deweloperkę. Wśród właścicieli tego terenu, szumnie zwanym Portem Praskim, można znaleźć nazwiska kilku esbeków z lat 70/80., w tym właściciela jednej z największej polskiej komercyjnej telewizji, dla którego ta kładka ma być budowana!Przeprowadzenie dokładnego studium życiorysów tych osób byłoby ciekawsze niż lista Wildsteina. Zatem nie chodzi tu o żadne robienie dobrze mieszkańcom Warszawy, ci są przy okazji, tylko ratusz spłaca dług wobec oficerów prowadzących i podziękowanie, że od tylu lat ta sama ekipa robi w tym mieście co chce.
Najpierw spłonęła secesyjna barka
Zabytki w Warszawie, a dokładnie przedwojenna Warszawa jest zmorą czerwonych, którzy tego miasta nienawidzą, a w związku z tym że przyszło im tu żyć, usuwają przeszkody które ograniczają ich życiową przestrzeń. Dlatego też między innymi od 89 roku wyburzono masę zabytków (poza tym, że w czasie wojny straciliśmy 90% historycznej tkanki) pod nowe biurowce, drogi i tzw. inwestycje miejskie, które obsługiwane są przez dawnych oficerów wojska ludowego, bądź już w tej chwili przez ich dzieci. Na przykład taka Nekanda Trepke masowo godziła się na ten proces…
Powstający Port Praski to dawne tereny targu końskiego i kanału, łączącego kiedyś handlowo Warszawę. Z lewego na prawy brzeg wożone były wyprodukowane w warszawskich fabrykach produkty, materiały, które lądowały w porcie praskim, a z niego szły na Dworzec Petersburski bądź Terespolski, dziś Wileński bądź Wschodni, i dalej do carskiej Rosji. Jedynym zachowanym pomnikiem tego kiedyś żywego miejsca, był przepiękny secesyjny z początku XX wieku, drewniany dworzec wodny. 13 lat temu temu spłonął. Niestety mało kto kojarzy, że to wszystko jest ze sobą powiązane. Jakaś drewniana barka płonąca trzy lata temu, i dzisiejszy port praski to dwa różne światy. Nie, to było przygotowanie tego miejsca dla swoich. Bez historycznych reminescencji.
Później zaczęło się wykupywanie terenu
Od paru lat tereny wokół Portu Praskiego zaczęły wykupywać firmy z czerwonym rodowodem, o czym będziemy rozprawiać w kolejnych artykułach (nigdy nie powstały bo jak wcześniej wspomnieliśmy zaczęto nam grozić, 6 kwietnia 2024). Szybka lustracja powiązań, wiedza kto jest kim, pokazuje jak na dłoni, że po praskiej stronie powstaje osiedle dla swoich zbudowanych przez swoich.
Tam dziwnych inwestycji jest cała masa. Mieszkańcy okolicznego nowego wylotu przy ul. Okrzei, głośno mówią o nim po prostu „wał”. Ta kładka to kolejne udogodnienie, ale i sposób na to aby warszawiacy i turyści mogli zostawiać w ich knajpach kasę. W mieście, gdzie brakuje dosłownie na wszystko, tak kosztowny prezent to jest zwykłym ukłonem wobec kolegów.
Reasumując, w bardzo dużym skrócie wygląda to tak, że wybudowano Most Świętokrzyski, w prezencie wykonawcy dostali olbrzymi teren Portu Praskiego. A teraz miasto za nasze pieniądze zapewnia im bezpieczeństwo ( ochrona przed powodzią terenu, który był zalewowym a nie budowlanym) i rozrywkę: kładka przez Wisłę w cenie Mostu Świętokrzyskiego.
A gdzie Trasa Świętokrzyska? Gdzie nowy budynek Symfonia Varsovia? Gdzie rury z ciepłą wodą, które nie pękają? Gzie most Krasińskiego?Zapomnij, plebs ma czekać i cieszyć się z tego co dostaje!
Kładka jednak niefajna?
Tak, to chore miasto w którym głos ma patologia, która za publiczne pieniądze chce się fajnie urządzić. Już co niektórzy lamentują nad jej powstaniem.
Co ile kosztuje?
Miasto jest bardzo dumne z tej inwestycji, tak samo jak dumne są wszystkie tak zwane „ruchy miejskie”. Miasto już się pochwaliło, że kładka będzie jedną z najdłuższych na świecie i najdłuższa w Europie. Otóż nie jest to prawdą, gdyż w Portugalii otwarto kładkę o rozpiętości 516m i ta w Warszawie nie będzie dzierżyła palmy pierwszeństwa. Ale do rzeczy.
Z doniesień medialnych Zarząd Dróg Miejskich przeznaczył kwotę ok. 180 mln zł na jej realizację.Jak wyliczył taką kwotę, nikt tego nie wie. Otóż miasto ogłaszając konkurs opisało w jego warunkach kwotę jaką przeznaczy na budowę tego obiektu. W Punkcie II – Przedmiot, Cel, Zadania i Założenia Konkursu w punkcie 7 czytamy – 7. BUDŻET – Maksymalny, planowany, łączny koszt wykonania prac realizowanych na podstawie pracy konkursowej (w tym koszt robót budowlanych, dokumentacji projektowej i nadzorów autorskich) nie przekroczy kwoty 90 000 000 zł brutto.
Co z tego wynika?
Jeżeli kwota realizacji projektu przekroczy (budowa i projekt) tą wpisaną w warunkach konkursu, należałoby pozbawić zwycięzców laurów pierwszeństwa ze względu na niedotrzymanie warunków tegoż konkursu oraz podjąć rozmowy dotyczące realizacji projektu z kolejnymi laureatami. Należałoby również rozwiązać umowę z projektantami i zażądać zwrotu wypłaconych pieniędzy ze względu na niedotrzymanie warunków konkursu. My wystąpiliśmy do ZDM o przekazanie dokumentacji umów i aneksów z projektantem tej kładki i do dnia dzisiejszego (6 kwietnia 2024 roku) jej nie dostaliśmy.
Komentarz
Trzy lata po napisaniu tego artykułu miasto może się się cieszyć z rozmiarów swojej inwestycji. Ale media i ludzie już nie widzą świata przez różowe okulary – po naszej bardzo merytorycznej technicznej analizie masa redakcji próbuje robić podobne i nieudolne analizy kłądki, co tylko bawi. Na przykład pismo Architektura i Biznes piórem niejakiego Kępińskiego powołuje się nawet na tzw. aktywistów, czyli ludzi którzy notorycznie kłamią, prezentują fałszywe dane i ochoczo lobbowali za tą inwestycją. Jak widać brak podstawowej wiedzy i świadomości prowadzi do ogłupiania otoczenia, czy celowo? To oczywiste, że gdybyśmy i w tej sprawie nie otworzyli dzioba, nikt nie pokusiłby się o pisanie krytyki, bo tylko nasza redakcja (co od lat udowadniamy w przypadku infrastruktury miejskiej vs ZDM) ma kompetencję aby pisać o trudnych, technicznych aspektach, budowy chociażby mostu. Inni marnie kopiują! Robią to samo dmorośli blogerzy, jutuberzy…nagle wszyscy krytykują? A gdzie byliście trzy lata temu??
Reasumując; nie tylko pani projektant ponosi odpowiedzialność za ten badziew, ale przede wszystkim RATUSZ, stołeczne media (GW, TVN Warszawa, Nowa Warszawa, Nasze Miasto Warszawa i inne), bardziej przypominające informacyjne brukowce i ludzie kreujący opinię publiczną, którą wręcz zahipnotyzowano. Zatem dziś głosy krytyki czy oburzenia już nie śmieszą a raczej każą spytać o kondycję moralną i intelektualną tychże zachwalających klakierów, mowa szczególnie o pismakach (trudno o nich pisać dziennikarze) z Czerskiej i Wiertniczej. POWTÓRZMY TO GŁOŚNO I WYRAŹNIE –byliśmy JEDYNĄ, być może w całej POLSCE REDAKCJĄ, która dostrzegła w mig o co tu chodzi.DOSTRZEGŁA świetnie działającą machinę okradającą mieszkańców Warszawy, bo ta kładka poza tym, że będzie hamować przepływ aut, nie spełnia swojej roli. Ale ważne, że stara ubecja ma swój raj na ziemi! Kiedy piszemy od lat, że to jest chore miasto i od 1945 roku nie zmieniło się nic, to znaczy że tak jest, i nie podlega to dyskusji!
Ale nie tylko media! Milczały i milczą nadal wszystkie ugrupowania polityczne, w tym PiS – na Pradze Północ są partią rządzącą. Dla nich ta kładka to ponoć przepustka do raju, a że budowana na nieszczęściu ludzi, kogo to by interesowało! Zatem jak widać – tak samo jak w przypadku Collegium Humanum – stworzono doskonały układ biznesowy!
A „aktywistom” i wszystkim pismakom, którzy już terroryzują warszawiaków nazwą przyjaźni polsko – ukraińskiej odpowiadamy językiem lempartowej….
Bycie prezydentem swojego ukochanego miasta to po prostu zaszczyt. Móc codziennie pracować dla warszawianek i warszawiaków – to największa przyjemność. Zmieniać i rozwijać Warszawę – to spełnienie marzeń. Wierzę, że nie tylko moich – napisał wczoraj Rafał Trzaskowski – czy on jest w ogóle świadom co pisze i mówi??
To nie wszystko
Warto wspomnieć, że miasto oprócz tej kładki w tym rejonie wybudowało drugą nad wlotem do Portu Praskiego, utworzyło tam też ścieżkę rowerową po stronie wschodniej Wału Miedzeszyńskiego, choć szeroka ścieżka już istniała po stronie zachodniej. Kładka przez Wisłę to nie jedyna kładka w tym rejonie, bez pompy wybudowano kładkę rowerową nad kanałem do Portu Praskiego
Już niedługo ograniczą ruch na Wale Miedzeszyńskim, bo zrobią tam zjazd dla rowerzystów z kładki. Aby temu się dokładnie przyjrzeć, całej tej inwestycji, trzeba by wrócić do czasów Pawła Piskorskiego…