Okazuje się, że nie tylko na Radzie Warszawy politycy z PO i Nowoczesnej uciekają się do peerelowskich metod cenzury. Włochowski ratusz stosuje te same metody. Oto jedna z najbardziej żenujących historii ostatniego tygodnia – piszą w liście do redakcji mieszkańcy dzielnicy Włochy.
Poszło o wiatę
„Przewodnicząca Rady Dzielnicy Włochy Sylwia Ciekańska, zgłosiła pomysł powstania wiaty przystankowej przy przystanku Nowe Włochy. Cud mniemany, jest wiata! Kilka dni po ogłoszeniu radosnej nowiny Przewodnicząca Rady Dzielnicy Włochy Sylwia Ciekańska znalazła w swojej skrzynce na listy wiadomość od „Sąsiadek”. Wiadomość sugerowała, że wiata powstała z inicjatywy Zastępcy Burmistrza Sebastiana Pilińskiego. Rozzłoszczona Przewodnicząca Sylwia Ciekańska, postanowiła udostępnić tę wiadomość na absolutnie wszystkich grupach dzielnicy, oczerniając jednocześnie Zastępcę Burmistrza i jego środowisko.
W jednym z pierwszych komentarzy pod jednym z pierwszych postów Zastępca Burmistrza oświadczył, że nie ma nic wspólnego ani z wiatą, ani z pismem, które Przewodnicząca znalazła w skrzynce. Przewodnicząca zażądała jednak oficjalnych przeprosin z uwagi na fakt, że znalazła w swojej skrzynce anonim. Co ciekawe prowokator nie zadał sobie nawet trudu, by przejść się po całym osiedlu – informacja pojawiła się tylko w klatce Przewodniczącej (w jej skrzynce i w skrzynkach jej sąsiadów).
Czy Stowarzyszenie Wspólnota Mieszkańców Dzielnicy Włochy ma z tym coś wspólnego?
Członkowie Stowarzyszenia wyśmiali całe zamieszanie, wskazując na naprawdę marnej jakości prowokację. Stowarzyszenie posługuje się wyłącznie pismami na oficjalnym papierze, jak zostało to wskazane w jednym z wielu komentarzy. Poza tym przeczy zdrowemu rozsądkowi, by pisać anonim sugerujący jednocześnie autorstwo konkretnych osób. Zdaje się, że członkowie Koalicji Obywatelskiej mają naprawdę złe zdanie o Przewodniczącej, bo kilkakrotnie w swoim anonimie pokazują, kogo o autorstwo Przewodnicząca ma podejrzewać. Ciekańska połyka haczyk i brnie w to w najlepsze.
Największym problemem jest jednak fala obelg, którą posługuje się Przewodnicząca, by dać upust swoim emocjom. Sprawa podobno została zgłoszona, a z komentarzy wynika, że zarówno Zastępca Burmistrza, jak i Przewodnicząca wystąpili o zabezpieczenie monitoringu.
Autor anonimowy?
Niekoniecznie. Po dość powierzchownym przeczytaniu komentarzy nasuwają się takie wnioski: autorowi anonimu zależało na ośmieszeniu Sylwii Ciekańskiej, wiedział, gdzie Przewodnicząca mieszka i nie zadał sobie trudu, by przejść się jeszcze po klatkach obok. Być może ktoś szczególnie chce ją zastąpić na stołku Przewodniczącej Rady Dzielnicy Włochy?
PO pod PO dołki kopie i PO w nie wpada. Czy w tak trudnym czasie naprawdę wiaty są tego warte? Bynajmniej, ale jeśli KO w ostatnim czasie nie była zaangażowana w nic innego, poza propagowaniem błyskawic, to dobra wiata nie jest zła.”