Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski na dzisiejszej konferencji prasowej mówił o tym, że będą miały miejsce kolejne demonstracje zwolenników aborcji. Następnie zaczął grozić policji
„Miasto Stołeczne Warszawa, podobnie jak wiele samorządów w całej Polsce, dofinansowuje regularnie policję. Kupujemy sprzęt, opłacamy ponadnormatywne patrole. Nakłady liczymy w milionach złotych. Cel? Oczywiście bezpieczeństwo mieszkańców.
Ale kiedy to ze strony policji dochodzi do zagrożenia bezpieczeństwa obywateli, przekraczania uprawnień i nadużywania przemocy, konieczna jest nasza reakcja. Nie zgadzamy się na to, by funkcjonariusze realizowali polityczne zlecenie oderwanych od rzeczywistości polityków obozu rządzącego, łamiąc przy tym wszelkie standardy, niekiedy bez wymaganego prawem oznakowania, stosując przemoc wobec pokojowo demonstrujących kobiet i dzieci. Wszyscy widzieliśmy te sceny podczas manifestacji #StrajkKobiet w ostatnich tygodniach.
Dlatego apeluję do policji o przestrzeganie prawa, o nienadużywanie przemocy i o troskę o bezpieczeństwo wszystkich obywateli. Jeśli jednak nadal będzie dochodziło do łamania standardów, będziemy musieli rozważyć tymczasowe wstrzymanie wsparcia finansowego dla policji„.
”
Przez wiele, wiele lat policja budowała ten swój prestiż, była instytucją, która cieszyła się jednym z największych poziomów zaufania społecznego i teraz przez te działania władzy, która przymusza policję do takiego zachowania, to zaufanie się zmniejsza. W interesie nas wszystkich, w interesie policji, w interesie najlepiej wyszkolonych policjantów, którzy powinni zajmować się walką z ewentualnym terroryzmem, czy być używanym w sytuacjach nadzwyczajnych, jest to, by policja przestrzegała tych zasad. To jest nasz wspólny interes, interes państwa, interes samorządu interes polskiej policji i interes wszystkich, którzy demonstrują w sposób pokojowy—podkreślił prezydent stolicy.
„Wspaniałe” zarządzanie warszawskim budżetem w wykonaniu ekipy Rafała Trzaskowskiego (wydanie ponad 100 milionów w rok na same ścieżki rowerowe, dziesiątki milionów na walkę z kierowcami zwężaniem ulic, milion na strefę relaksu z palet, kolejne miliony przepuszczone w Budżecie Obywatelskim np. na koszenie trawy kozami, „plażę” na Białołęce rozstawianą tylko w sezonie zimowym czy spacerki badawcze 1200 zł od sztuki) musiało nieźle nadwyrężyć finanse Warszawy, skoro rozważane są tak desperackie kroki.” – Lubię Miasto