[TYLKO U NAS] Opłaty parkingowe w strefie SPPN są PODATKIEM
Opłaty za parkowanie, które zalewa całą Warszawę, jest zwykłym sposobem na zarabianie pieniędzy przez ratusz warszawski. W ten sposób miasto łata dziurę budżetową. Co gorsza nie widać żadnych efektów, to znaczy nie widać aby miasto dbało np. o warszawską infrastrukturę. Przypomnijmy, że np. mieszkańcy Saskiej Kępy byli przeciwni wprowadzeniu tej opłaty, ale dzięki aktywistom i tak są włączeni do płacenia do płacenia tego bezprawnego haraczu.
Czy działania Zarządu Dróg Miejskich w prawie płatnego parkowania są działaniami prowadzonymi z premedytacją i na niekorzyść mieszkańców? Wszystko wskazuje, że tak
Urząd Miasta wszelkie kompetencje dotyczące organizacji ruchu i wyznaczania miejsc do parkowania przekazał w ręce Puchalskiego (pełnomocnika Prezydenta ds. rowerowych a przy okazji Dyrektora Zarządu Dróg Miejskich) oraz niejakiego Dombiego (Dyrektora Zarządzania Ruchem Drogowym, niegdyś dyrektora w ZDM ds. Zrównoważonej Mobilności – czytaj – do spraw budowy ścieżek rowerowych), i w zasadzie wygląda na to, że przestał się sprawą interesować bo obaj panowie mając nieograniczone kompetencje do wprowadzania organizacji ruchu w mieście stworzyli drużynę, która ma tylko jeden cel, upokorzyć mieszkańców.
A oto fakty:
– Wprowadzono strefy płatnego parkowania, jednocześnie ograniczając ilość miejsc parkingowych do ilości mniejszej niż wynika to z ilości samochodów w poszczególnych strefach. Gdy wprowadzano strefę płatnego parkowania na Pradze Północ i na Woli okazało się, że ilość miejsc do parkowania nie jest zgodna z ilością zarejestrowanych samochodów na tych dzielnicach. ZDM tłumaczy się, że wykonuje parkingi zgodnie z obowiązującymi przepisami, a my twierdzimy, że można zgodnie z przepisami wyznaczyć więcej miejsc. Co śmieszne a jednocześnie tragiczne ZDM mówi o przepisach tylko i wyłącznie w momentach kiedy jest im to wygodne. Gdy buduje na działkach nie będących w liniach rozgraniczających lub bez pozwolenia na budowę też twierdzi, że robi to zgodnie z przepisami.
– Nie prowadzi się inwestycji strategicznych związanych z wyprowadzaniem ruchu samochodowego z miasta. Jedyne inwestycje jakie się prowadzi są związane z ruchem rowerowym przeznaczonym dla 2% mieszkańców. A od sobotniej kompromitacji uzurpatorów miejskich wiadomo, że ci trzymają ZDM za mordę (kolokwialnie rzecz ujmując) – ci czyli 40 osób. 40 terrorystów wymusza na Puchalskim dewastację miasta, mają coś na niego???
– Zrobiono dodatkową opłatę dla osób posiadających więcej niż jedno auto.
– Likwiduje się miejsca do parkowania w miejscach gdzie parkowanie mogłoby być parkowaniem skośnym (najbardziej efektywnym) i przeznacza się tereny na ścieżki rowerowe.
– Niszczy się infrastrukturę drogową poprzez zwężanie ulic i likwidowanie zatok autobusowych.
– Niszczy finanse miasta, doprowadzając do bankructwa drobny handel.
-ZDM nie prowadzi żadnych badań ruchu, ani analiz dotyczących miejsc parkingowych.
– ZDM wszystkie pieniądze ze stref parkowania przeznacza wyłącznie na infrastrukturę rowerową.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego
1. Nie powinniśmy prowadzić dyskusji „jak ma wyglądać rozszerzenie SPPN”, a fundamentalnie sprzeciwiamy się temu rozszerzeniu. Uważamy, że SPPN powinna być radykalnie zmniejszona, a opłaty obniżone.
2.Opłaty parkingowe w strefie SPPN są podatkiem a nie opłatą za usługę rynkową. Charakter opłat parkingowych jako daniny publicznej potwierdził Trybunał Konstytucyjny. Danina ta jest pobierana za korzystanie z przestrzeni publicznej analogicznego do np. chodzenia po chodniku czy rekreacji w parku. Kierowcy są i tak najbardziej obciążoną fiskalnie grupą użytkowników ruchu. Nawet gdyby SPPN traktować jak usługę, to nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem sytuacja gdy miasto jest jednocześnie dominującym podmiotem na „rynku”, i jest jego regulatorem (tworzy plany miejscowe, ogranicza liczbę miejsc parkingowych).
3. SPPN jest elementem ideologicznej, skrajnie lewicowej wizji miasta, w której kierowcy są eliminowani z ulic, a ludzie zmuszani do korzystania z transportu zbiorowego i rowerów. My jesteśmy za wolnym wyborem co do środka transportu. Jeśli ludzie wybierają samochód, to oznacza, że ma on największą użyteczność.
4. Władze miasta wprowadzają mieszkańców w błąd, że „utworzenie SPPN jest w interesie mieszkańców”, bo rzekomo „łatwiej będzie im zaparkować”. To nieprawda, bo:
a. Mieszkańcy Żoliborza/Ochoty/Mokotowa i innych dzielnic nie zapłacą może za parkowanie pod własnym domem, ale nadal zapłacą gdy pojadą w inny rejon SPPN. A samochód jest po to by się nim przemieszczać, a nie by stał pod domem. Tymczasem abonament dla mieszkańców obejmuje tylko kilka najbliższych parkometrów
b. Wprowadzenie SPPN oznacza drastyczną redukcję miejsc parkingowych (określone wymiary miejsc, wprowadzane zakazy w pozostałych, niewyznaczonych miejscach). Na Pradze po wprowadzeniu SPPN redukcja miejsc parkingowych była tak drastyczna, że dziś więcej osób ma abonament parkingowy niż jest wyznaczonych miejsc. Redukcja liczby miejsc parkingowych może sięgnąć nawet 50%
c. Jak wiemy władze Warszawy miasta przegłosowały podwyżkę abonamentu dla mieszkańców z 30 zł do 1200 zł rocznie za drugi i kolejny samochód w gospodarstwie domowym. To oznacza, że wielu (dziś 2 samochody w rodzinie to norma) będzie płacić wysoki podatek nawet za parkowanie pod własnym domem.
5. Władze miasta wprowadzając SPPN nie rozwiązują problemów deficytu miejsc parkingowych, a jedynie maskują swoją nieudolność. Zamiast pobierać coraz większe kwoty podatku parkingowego od coraz większej liczby osób, należy tworzyć nowe miejsca parkingowe. Tymczasem nadal nie możemy się doczekać realizacji obiecywanych parkingów wielopoziomowych.
🟦 Wspieraj niezależny Portal Warszawski, który od lat walczy o tożsamość naszego miasta, i walczy z wielowymiarową patologią w Warszawie. Jeśli chcesz możesz nam się odwdzięczyć za naszą służbę i zaprosić nas na kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski
Możesz też dokonać wpłaty na numer: 61102049000000890231388541 – dopisek: DAROWIZNA