Na bieżąco jesteśmy z przeróżnymi serwisami informacyjnymi, od lewa do prawa. Po ostatnim wystąpieniu Donalda Tuska, wielu jego sympatyków, odczytało przemówienie byłego premiera RP wyraźnie, że nie będzie startować w wyborach prezydenckich. Natomiast wielu publicystów po obydwóch stronach sceny politycznej uważa, że bardzo częste wypady Trzaskowskiego do innych miast, gdzie rządzi PO (co powoduje, że nie jest obecny na sesjach rady miasta) to jasny i czytelny sygnał, iż Rafał Trzaskowski szykowany jest na prezydenta Polski. Jeśli nie w najbliższych wyborach, to na pewno za 5 lat – tak pisaliśmy 14 maja 2019 roku (portalwarszawski.com.pl/2019/05/14/).
Tymczasem dziś dowiadujemy się z wPolityce i Super Expressu, że jest brany poda uwagę scenariusz, że Kidawa – Błońska ma być zastąpiona Rafałem Trzaskowskim.
Rafał Trzaskowski już nie tylko w swoim najbliższym otoczeniu mówi, że gdyby wybory udało się przesunąć o kilka miesięcy, to on chętnie zastąpi Małgorzatę Kidawę-Błońską — czytamy.
Trzaskowski lubi brylować, ale nie czuje pracy w samorządzie i niespecjalnie interesuje się sprawami miasta. Widzą to jego koledzy z PO, dawna ekipa z Ratusza i burmistrzowie dzielnic — przekonuje źródło w stołecznej Platformie.
PW, wPolityce, Super Express