Sprostowanie w sprawie artykułu „rechot żab przeszkadzał mieszkańcom osiedla Marina Mokotów”
W związku z opublikowanym przez nas artykułu o eliminacji żab z osiedla Marina na Mokotowie, jesteśmy zobowiązani do sprostowania. Dostaliśmy od naszego czytelnika oto taki tekst. Jeśli mieszkańcy Mariny poczuli sie urażeni naszą publikacją, proszę przyjąć nasze szczere przeprosiny!
„Coraz szersze kręgi zatacza historia rzekomej rzezi żab na Marinie Mokotów.
Część z Was drodzy znajomi wie, że na owym osiedlu mieszkam. Jak również dobrze wiecie, jestem typowym nowobogackim uwielbiającym SUVy, beton, bogactfo i pogardzam plebsem, więc kocham płoty i drut kolczasty, które pozwalają mi się od niego odciąć. Przynajmniej taki muszę być, bo taka jest obowiązkowa narracja w mediach społecznościowych i nie tylko.
Wracając do meritum. Według stołecznej GW, „ktoś” wytruł żaby mieszkające ze mną na tym osiedlu. Cała historia jest oparta uwaga uwaga, o:
– plotkę zasłyszaną przez anonimowego informatora podczas spaceru z psem: „Niech pani nie da mu pić tej wody bo tam jakąś chemię lejo!” – zobaczenie JEDNEJ martwej żaby/ropuchy przez owego anonimowego informatora – rzekome stwierdzenie członka ekipy ogrodniczej, usuwającej zgniłe wodorosty (mamy inwazję moczarki kanadyjskiej, która w zeszłym roku praktycznie zarosła całkowicie staw, tworząc przyduch i wybijając ryby) zabite przez chemię, że „trochę” zabijają żaby – nie usłyszenie przez dziennikarza wieczorem kumkania i nie zobaczenie żab, tylko „kaczek i ryby”. Tak, ryby sztuk jeden najwyraźniej.
No więc powiem tak. Do posta załączam nagrane wczoraj wieczorem koncertowanie żab. Tych, które podobno wszystkie padły trupem. Dodatkowo chyba mi zaufacie jak powiem, że tych żab nadal jest mnóstwo. Codziennie chodzę na kilka spacerów z dzieckiem/psem, mam czas się przyjrzeć. Martwe też często znajduję. Od lat. To chyba normalne, że w sporej populacji komuś czasem się zejdzie, albo zostanie zjedzony? Biologiem nie jestem, ale tak logika wskazuje.
Tekst na GW jest niestety typowym paszkwilem pod tezę, zbudowanym na bardzo wątłych podstawach. Od lat Marina ma bardzo złą prasę, zwłaszcza w stołecznej GW, bo ktoś kiedyś podjął decyzję, że będzie to modne swojego czasu osiedle grodzone. Efektem takiej pisaniny jest po prostu szczucie na mieszkańców. Wystarczy poczytać komentarze pod tekstem i w mediach społecznościowych. „Burżuje, słoiki, debile, mordercy” to najlżejsze z epitetów.
Wuj z tym, że na osiedlu jest aktywne grono mieszkańców dbających o przyrodę i zwierzęta, że specjalnie sadzi się rośliny, żeby kaczkom było lepiej, że montuje się dla nich specjalne platformy i budki, że wiesza się multum budek dla ptaków, że administracja osiedla rozwiesza informacje jak troszczyć się o zwierzaki, że stawy są specjalnie zarybiane (ryb jest znacznie więcej niż jedna, oj znacznie więcej, nawet się już nauczyły przypływać stadami jak tylko zobaczą człowieka na brzegu), żeby utrzymać w ryzach błyskawicznie je zarastające wodorosty a jak już jest stosowana w nich chemia to kupowana jest specjalnie droższa aby nie była zagrożeniem dla zwierząt i innych roślin. O tym wszystkim administracja informuje w comiesięcznym newsletterze, który ma dział „Ekowieści”. W ilu wspólnotach coś takiego występuje?
Wuj z tym. Głupi burżuje zrobili żabom Armagedon, poplujmy na nich wszyscy razem i poczujmy się lepiej.
A potem zdziwko, że GW ma opinię, jaką ma. Gdybym taki tekst wypuścił, to bym się potem wstydził twarz pokazać.
Edit. Czytam od deski do deski sprawozdania roczne, zapisy spotkań wspólnoty i newslettery bo lubię wiedzieć co się dzieje w mojej okolicy. Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek był wątek za głośnych żab. Były tylko zapewnienia, że chemia stosowana do ograniczenia rozwoju moczarki kanadyjskiej jest bezpieczna dla zwierząt, owadów i innej roślinności.”
Na dole film zamieszczony jako dowód, że żaby mają się dobrze
Ta strona wykorzystuje pliki cookie. Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia maksymalnej wygody w korzystaniu z naszego serwisu. Mogą też korzystać z nich współpracujące z nami firmy badawcze oraz reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartej w cookies kliknij na „akceptuję". Jeśli nie wyrażasz zgody, ustawienia dotyczące plików cookies możesz zmienić w swojej przeglądarce. kliknij po więcej informacji Polityka prywatności
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.