SP-WDL to znaki rejestracyjne, które nosił polskiej produkcji samolot typu RWD-13T, należący do firmy Wedel przed II wojną światową. Był czymś więcej niż środkiem transportu. Stał się jednym z symboli cukierniczej marki i oryginalnym narzędziem marketingowym.

Wedel wszedł w posiadanie samolotu RWD-13 w kwietniu 1937 roku. Maszyna miała na spodzie kadłuba namalowaną nazwę firmy, a na bokach i spodzie skrzydeł rejestrację SP-WDL. I choć niektórzy dopatrywaliby się w tym pewnie skrótu od Sił Powietrznych Wedla, to w międzynarodowym lotniczym alfabecie ICAO powyższy skrót oznacza Sierra Papa Whisky Delta Lima, gdzie SP to do dziś symbol wszystkich statków powietrznych zarejestrowanych w Polsce.

– Samolot RWD-13T SP-WDL wykorzystywany był do szybkiego dostarczania wyrobów Wedla do Gdyni, przed każdorazowym rejsem naszych transatlantyków M/S „Batory” i „Piłsudski”. Był to miły gest producenta słodyczy dla pasażerów wypływających w długotrwały rejs. Załoga SP-WDL latała raz w tygodniu ze słodkościami do Paryża i Kopenhagi, dostarczając świeży towar do swoich sklepów firmowych – wyjaśnia Zygmunt Szeremeta z Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie.

RWD-13 mógł lecieć z maksymalną prędkością 200 km/h i bez międzylądowania pokonać trasę 600 km. – Seryjnie produkowane maszyny RWD-13 były malowane na kolor czerwony. Samolot dla Jana Wedla pomalowany był w barwy niebiesko-srebrne. Umieszczono też na nim reklamę, przedstawiającą ludzika z czekolady – tłumaczył Andrzej Doroszewicz, konstruktor repliki samolotu RWD-13 SP-WDL, którą można było oglądać przed fabryką Wedla podczas Nocy Muzeów.

– Samolot kilkukrotnie zawoził też słodycze do Szwajcarii do Jana Paderewskiego, koło którego domu mógł lądować na dużym trawiastym pastwisku. SP-WDL latał też nad Warszawą w czasie festynów i wtedy Jan Wedel siadał obok pilota i zrzucał z samolotu ulotki reklamowe. Po znalezieniu odpowiedniej liczby, można było w sklepie przy fabryce wymienić je na czekoladę. Latem nad morzem z pokładu samolotu Jan Wedel zrzucał ulotki i pralinki ku uciesze plażowiczów – dodał.

więcej tu; businessinsider.com.p

Foto: Zygmunt Szeremeta