No i zaczął się paraliż komunikacyjny Bemowa. Dzielnica od kilku dobrych lat jest wykluczona komunikacyjnie. Żaden sensowny środek transportu tutaj nie dociera. Obiecywane połączenie SKM z Jelonkami? Nie. Metro? Za 3 lata MOŻE.
A w czasie budowy uroczy krajobraz wszechobecnych korków. I przy okazji niemal całkowite odcięcie dzielnicy od najlepiej wyposażonego centrum handlowego w okolicy – Wola Park. Oczywiście, można robić przecież zakupy jadąc autobusem. Można też srać na polu i czytać książki przy lampie naftowej, a nie żarówce. A zamiast smartfona używać telefonu na korbkę.
Najlepsze jest to, że jeszcze nie skończyli robić stacji Księcia Janusza, która będzie chociaż częściowym zbawieniem dla mieszkańców Jelonek i Górców, ale NIE K…wa Musieli zamknąć ulicę Górczewską już teraz. A przy okazji nie będą dojeżdżać tramwaje do Os. Górczewska od 18 maja. Fajnie, nie?
I powiedzcie mi, jak ja mam niby zrezygnować z używania samochodu? W jaki sposób miasto mnie do tego zachęca?
Pan Samochodzik przeciwko aktywistom