Po rowerowym szaleństwie, przyszedł czas na szaleństwo z hulajnogami.
„W ZDM-ie w magazynach miejskiego urzędu znajduje się dziś ok. pół tysiąca hulajnóg. Od początku roku miejskie służby zabierają z ulic te hulajnogi, które zostały porzucone na chodniku, trawniku, drodze rowerowej lub na jezdni. To konieczne, bo warszawiacy skarżą się, że odstawiona nielegalnie hulajnoga stanowi utrudnienie, a nawet niebezpieczeństwo dla osób mniej sprawnych lub niedowidzących.
Jeszcze w lutym do magazynu trafiło 200 e-hulajnóg Lime’a, który w stolicy wystartował jako pierwszy. Do tej pory nie zostały przez firmę odebrane. Setki pojazdów, które dziś zalegają w magazynie przy ul. Gołdapskiej w większości należą do tego operatora, ale ZDM przyznaje, że są tam też hulajnogi pozostałych firm.
ZDM od lutego jest gotowe oddać pojazdy pod dwoma warunkami. Pierwszym jest wykazanie, że firma jest właścicielem hulajnóg, drugim jest opłata za zajęcie przestrzeni miejskiej według taryfikatora, który obowiązuje np. ogródki restauracyjne. Problem jest głównie z tym pierwszym wymogiem.
Lime już od dłuższego czasu przekonuje, że zależy mu na prowadzeniu biznesu w zgodzie z miastem. Uruchomił „patrole hulajnogowe”, które reagują na nieprzepisowe pozostawienie pojazdu. Podobnie działają pozostali operatorzy. Ale liczba „aresztowanych” e-hulajnóg rośnie. Również warszawscy urzędnicy podkreślają, że co do zasady e-hulajnogi to zjawisko korzystne dla miasta, ułatwiające poruszanie się po nim i stanowiące alternatywę dla auta. Ale reagują gdy nie reaguje operator.”
więcej; https://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/warszawa-w-magazynie-zdm-lezy-juz-ok-500-hulajnog-61568.html
Portal Warszawski o tym problemie też pisze;
PW