Naukowiec Uniwersytetu Warszawskiego o spaleniu Notre Dame

     Wielokrotnie pisaliśmy o tym, że Uniwersytet Warszawski to wylęgarnia marksizmu i nuworyszy intelektualnych, którzy za przynależność do KC PZPR otrzymywali tytuły naukowe! Co gorsza UW, rzekomo prestiżowa uczelnia, daje ciche przyzwolenie na fałszowanie historii cały czas. Ten proces trwa od 1945 roku, kiedy to naukowcami stali się ludzie, którzy ledwo umieli skleić zdanie poprawnie po polsku.

    Takim przykładem  jest niejaki prof. Michał Bilewicz, z wydziału Psychologii, pracujący, uwaga, w Centrum Badań nad Uprzedzeniami (!?!). Sama nazwa centrum wskazuje już, że mamy do czynienia z dziwnym bytem. Ów pan, który popełnił oto taki wpis, jako odpowiedź na twit prezydenta Dudy.

 

    Próbujemy się dodzwonić pod numer wydziału, i mimo dyżuru, który dziś pan pełni, niestety nie odbiera telefonu. Chcieliśmy spytać skąd czerpie wiedzę, I drugie pytanie, dlaczego jako psycholog tak ważnej uczelni jaką jest Uniwersytet Warszawski, sieje nienawiść?

Ukucie tego pojęcia [Polocaust], oznaczającego Holocaust, którego ofiarą rzekomo mieliby paść Polacy, pokazuje niezaspokojoną potrzebę uznania cierpień Polaków podczas okupacji hitlerowskiej. Potrzebę posuniętą do ekstremum, bo Polacy nie byli ofiarami ludobójstwa, nie byli – tak jak Żydzi – jako cały naród skazani na Zagładę” – zaczyna swój wywód dr Bilewicz.

    A to wszystko z naszych pieniędzy; „Bilewicz otrzymał od Narodowego Centrum Nauki grant w wysokości prawie 2 mln złotych, co pokazuje, że polowanie na antysemitów jest zajęciem gwarantującym stabilny dochód, a więc o wikt i opierunek martwić się nie trzeba. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że antysemici są grantożercy Bilewiczowi niezbędni jak powietrze. Im więcej antysemitów dr Bilewicz wytropi, tym większe szanse na kolejny grant.” KatarzynaTS

 

Portal Warszawski

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły