Kamery w Warszawie to kolejny biznes bez dna? Czy zwykły przekręt?

Wczoraj w odpowiedzi na naz artykuł (https://portalwarszawski.com.pl/2019/02/28/mobilne-oko-strazy-miejskiej-pilnuje-parkowania-na-pl-5-rogow/?fbclid=IwAR2XKn0zbFu0YHRkIEMpDC8XUpndHbzurhSOc5pAhSbaEwRRmjGZqgWh5GE) dostaliśmy list od czytelnika.

    „Piszę do Was w sprawie kamery na pl. 5 rogów. Wiecie o tym, że od ponad 10 lat stoi tam kamera miejskiego monitoringu (na wysepce, przy przejściu dla pieszych)? Pewnie jakieś 10 metrów od kamery SM. Nie widzę sensu stawiania kamer służb miejskich tak blisko siebie – można by było pokryć większy obszar zamiast tworzyć konkurencję. SM zamiast wywalać kasę w błoto mogłaby współpracować z miejskim monitoringiem – a ta współpraca bardzo często kuleje. Operatorzy ZOSM nie zgłaszają nielegalnego parkowania, gdyż jest to odgórnie nakazane – żeby mieszkańcy nie kojarzyli monitoringu tylko z tymi od mandatów za złe parkowanie. Powszechnie wiadomo, że SM od wielu lat dąży do tego, by przejąć ZOSM i zapewnić ciepłe posadki dla swoich podstarzałych funkcjonariuszy. ZOSM – Zakład Obsługi Systemu Monitoringu.”

Od siebie dodamy, że w 2014 r. NIK opublikowała raport nt. działania monitoringu w 18 mniejszych i większych polskich miastach. Okazuje się, że tylko w Warszawie miejski monitoring nie służy do ujawniania nieprawidłowego parkowania. Dlaczego? Raport NIK milczy w tej sprawie…

Portal Warszawski