Czy rewitalizacja Ogrodu Krasińskich była zgodna ze sztuką rewitalizacji?
Mimo, że rewitalizacja Ogrodu miała parę lat temu, temat jego zmiany wciąż jest żywy.
Przytaczamy opinię Las Bemowski, który ma bardzo dużo racji, tym bardziej że to zdanie podziela wielu varsavianistów.
„Właśnie słucham audycji na TOK FM, w której pani polityk z Instytutu Sztuki PAN udająca naukowca opowiada, że „rewitalizacja” Ogrodu Krasińskich była konserwacją parku historycznego zgodną z postanowieniami Karty Florenckiej. Tak, te kilkumetrowej szerokości alejki na pewno są historyczne 😀. Nie wspominając już o tym, że przy okazji powycinano również drzewa, które rosły przed wojną. Dodać należy, że w całej Warszawie miano wówczas rozpocząć taką „rewitalizację” starych parków (tylko oburzenie było tak wielkie, że musiano zrezygnować). To też w imię dbania o pierwotny historyczny kształt?
Pani profesor miała też chyba problem z odróżnieniem KONSERWACJI parku i jego REKONSTRUKCJI. Jeśli się zmienia koncepcję parku obecnie istniejącą na istniejącą w przeszłości, to nie jest to żadna konserwacja, ale właśnie rekonstrukcja. Zresztą w przypadku Ogrodu Krasińskich nie miało miejsce ani jedno, ani drugie. Miało miejsce stworzenie nowego, pseudohistorycznego obiektu dla turystów (czego nie ukrywano). Coś w stylu „zamku” w Bobolicach.
Chociaż z drugiej strony to dobrze, że lobby proinwestycyjne musi musi sięgać po coraz bardziej wyrafinowane narracje i coraz tęższe głowy, by usprawiedliwić swoją działalność. To bowiem znaczy, że jest coraz bardziej „pod murem”. Ma tych głów zresztą coraz mniej, bo po 1989 r. „elity” poczuły się już tak pewnie, że przestały dopuszczać w ogóle do siebie ludzi ideowych i zdolnych, zamiast tego tworząc zamkniętą postfeudalną kastę, opartą na powiązaniach koleżeńsko-rodzinnych. Stare głowy odchodzą na emeryturę i umierają, młode to złota młodzież, która umie prowadzić szampańskie życie i nic więcej 😀. Wystarczy popatrzeć na to, że miejsce takich ludzi, jak Mazowiecki, zastępuje dziś taki Petru – człowiek o poziomie intelektualnym 3 pierwszych klas podstawówki 😀. A równocześnie „ciemny lud” jest coraz mniej ciemny i coraz trudniej sterowalny. Widać to na całym świecie; najlepszym przykładem jest to, że „elity” zupełnie nie radzą sobie z internetem.”