„Na Żeraniu Wschodnim znajduje się fabryka tubingów, czyli betonowych elementów obudowy tuneli metra. Dla samego tylko odcinka zachodniego II linii na Wolę potrzeba 3,4 tys. pierścieni, z czego znaczna część już została wyprodukowana – i częściowo już wykorzystana do obudowy wydrążonych odcinków tuneli.
Na Żeraniu Wschodnim, w rejonie ul. Marywilskiej, znajduje się zaplecze wykonawców II linii metra, które powstało już w czasach realizacji odcinka centralnego. Tutaj np. składowane są elementy tarcz TBM, drążących tunele. To jednak nie jest jedyna funkcja tego miejsca. Znajdującą się tutaj halę z lat 60. XX w. zaadaptowano na potrzeby wytwórni tubingów, czyli betonowych elementów, składających się na obudowę tunelu. – Produkcja, jak widzimy, odbywa się w Polsce. Na stałe, od kilku lat, zatrudnienie ma tutaj ok. 50 osób – wskazuje Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.
Obecnie trwa produkcja tubingów dla odcinka zachodniego II linii, na Wolę, od stacji C9 Rondo Daszyńskiego do stacji C6 Księcia Janusza. Jak informuje wykonawca, firma Gulermak, wyprodukowano już 2600 pierścieni z 3400, które znajdą się na realizowanym właśnie odcinku zachodnim. – Tubingi są produkowane w cyklach dziennych. Każdego dnia wyjeżdża ich 20. Tygodniowo więc, przy pracy pięć dni w tygodniu, wytwarzamy ok. 100 tubingów – mówi Bartosz Sawicki, rzecznik wykonawcy.
Masa pełnego pierścienia o średnicy zewnętrznej wynoszącej 5,4 m i zewnętrznej 6 m wynosi 21 ton. Każdy pierścień składa się z sześciu elementów – pięciu większych segmentów (3,5 m wysokości, 1,5 m szerokości i 0,3 m grubości) o wadze 5 ton każdy i jednego „korka”, który zamyka obwód, o wadze 1 tony.
Linia produkcyjna ma kilka przystanków. W pierwszej kolejności tworzona jest klatka zbrojeniowa. – Zajmuje to ok. 20 minut. Następnie klatka przenoszona jest do formy, w której jest zamykana i zalewana betonem. Betonowanie jednego elementu, wraz ze spawaniem i całą kontrolą, trwa ok. 5-6 godzin – mówi Sawicki. Jak dodaje, każdy element jest sprawdzany pod kątem odkształceń i jakości. Ponadto wszystkie segmenty są oznaczane – numerem i datą produkcji – dzięki czemu dokładnie wiadomo, w którym miejscu znajduje się dany element.
– Następnie elementy trafiają do kolejnej hali, gdzie leżakują 28 dni. Montujemy też uszczelki. Dalej betonowe segmentu są składowane na placu i wyruszają na budowę. O dwa miesiące musimy wyprzedzać postęp budowy, by zdążyć z produkcją – mówi Bartosz Sawicki. Elementy obudów tuneli są transportowane pod ziemią do tarczy, której jednym z zadań jest okładanie tuneli pierścieniami. – Tunel, który budujemy pod ziemią, musi być szczelny. Tubingi są układane bardzo ściśle. To jedna z bezpieczniejszych technologii budowy metra – podsumowuje Sawicki.”