Rok temu na zlecenie „Rzeczpospolitej” przeprowadzono badanie, w którym zapytano Polaków, w jakich sklepach robią zakupy. Zwyciężyła Biedronka, wskazało ją 85 proc. respondentów. Dalej był Lidl i Kaufland. A gdzie Społem? Znalazł się za pierwszą dziesiątką. Jak to jest, że choć Społem dominuje pod względem liczby sklepów, to jedynie 15 proc. Polaków przyznaje, że robi tam zakupy?
(…)
Mimo to marka Społem jest wyceniana na pół miliarda złotych. – Sporo, tym bardziej, że nie prowadzi właściwie żadnych działań wizerunkowych czy PR-owych – zauważa Popow. Przedstawiciele Społem mówią nam jednak, że mają agencję od prowadzenia działań w serwisach społecznościowych.
Dziś wielu Polakom sieć kojarzy się z PRL. Za czasów komunizmu w końcu Społem przeżył olbrzymi rozkwit. Jednak początki spółdzielczości spożywczej sięgają jeszcze 1869 roku. Wtedy to powstały trzy takie stowarzyszenia – w stolicy, Radomiu oraz Płocku. A skąd nazwa marki? Według KZRSS Społem wymyślił ją sam Stefan Żeromski.
– Pod marką Społem działa 371 mniejszych spółdzielni – dowiadujemy się w centrali. Mają one sklepy spożywcze, ale często zajmują się też inną działalnością, chociażby wynajmem powierzchni biurowych. Spółdzielców zrzesza z kolei Krajowy Związek Rewizyjny Spółdzielców Spółdzielni „Społem”. Są też podmioty Społem, które do niego nie należą. Wśród nich jest na przykład stołeczna Hala Kopińska czy spółdzielnia „Supersam” z ulicy Puławskiej w Warszawie.
Właśnie przez to Społem nie robi dużych zamówień na poziomie centralnym, jak to mają w zwyczaju dyskonty. O towarze na półkach często decydują władze małych spółdzielni, a nieraz nawet pojedyncze sklepy. – Dlatego o moich wynikach sprzedażowych decyduje w dużej mierze właśnie to, ile produktów wystawie w sklepach Społem. W wielu miastach to jedyna sieć, która naprawdę się liczy – mówi money.pl menedżer w dużym koncernie browarniczym.
Społem sam siebie określa „największą siecią spożywczą w kraju”. Choć nie oferuje wielkich promocji, darmowych parkingów i kampanii reklamowych. – Biedronka jest na przykład bardzo dynamiczna, o sieci Społem trudno to powiedzieć. Obecnie na pewno zyskuje przez przyzwyczajenie swoich klientów, którzy na przykład znają od lat ekspedientkę. Ale żeby przyciągnąć młodych ludzi, którzy cenią międzynarodowe marki, Społem będzie musiał wymyślić sobie nową formułę. Trzymam kciuki, by to się udało – mówi Mordasewicz”