Jak informuje Stowarzyszenie Wiatrak od wielu miesięcy domaga się od Urzędu Dzielnicy i Biura Spraw Dekretowych udostępniania mapy roszczeń w dzielnicy, a przynajmniej na terenie ogrodów działkowych. Tymczasem okazuje się, że taką mapę ma… Biuro Architektury. Właśnie pokazano ją podczas publicznej dyskusji nad projektem planu zagospodarowania.
Eufemistycznie podpisano to „działki potencjalnie objęte roszczeniami” – pisze dalej na swoim profilu Stowarzyszenie Wiatrak i dodaje – skoro już Urząd Miasta przyznał, że są roszczenia, to teraz poprosimy o harmonogram dalszych działań – kiedy umorzenie postępowań prowadzonych na podstawie wniosków „wskrzeszonych” na lewo spółek? I jakie jeszcze podmioty zabiegają o ten teren?”
Praga Południe, jak dla nas, to jedna wielka patologia.